Mieszkańcy bloku przy Fasolowej krytykują strażaków. Twierdzą, że ci zbyt późno przystąpili do akcji, mieli problemy ze zlokalizowaniem hydrantów, a woda miała zbyt niskie ciśnienie. - Ludzie patrzą, że na górze się pali, a na dole strażacy mocują się z drzewem. A my właśnie robimy miejsce na podnośnik! - odpowiada rzecznik komendy.