Z paczek znikała markowa odzież. Tak kurier miał spłacać dług

Kurier usłyszał osiem zarzutów
Rośnie liczba kradzieży w Polsce
Źródło: TVN24
Dzięki czujności pracownicy jednej z firm zajmującej się sprzedażą markowej odzieży, zatrzymany został 34-letni kurier. Jest on podejrzany o kradzież. Odzież z paczek miał oddawać byłej partnerce, spłacając w ten sposób dług. Usłyszał osiem zarzutów.

- Podejrzenia o tym, że jeden z pracowników firmy kurierskiej może kraść paczki z odzieżą, zgłosiła pracownica firmy zajmującej się dystrybucją markowej odzieży. Na portalu ogłoszeniowym pojawiły się oferty sprzedaży ubrań, pochodzących z ich nowej kolekcji. Po dogłębnej analizie oferowanej odzieży, okazało się, że zgłaszane przez butiki braki w asortymencie odpowiadały właśnie tym oferowanym. Charakterystyczne cechy nie budziły wątpliwości, że jest to własność firmy. Jak ustalono, w procesie spedycyjnym wszystkie paczki przechodziły przez ręce jednej osoby – informuje w komunikacie asp. Iwona Kijowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II

ZOBACZ: "Kradną właściwie wszystko jak leci, począwszy od zwykłych bułek".

Niezapowiedziane wizyty

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu ustalili dane użytkownika konta, z którego ogłoszenia były wystawiane i złożyli niezapowiedzianą wizytę sprzedawcy. Pod wskazanym adresem przebywała 34-letnia kobieta, która oświadczyła, że rzeczy, które oferowała do sprzedaży dostała, jako rozliczenie długu, od swojego byłego partnera, który zatrudniony jest w jednej z firm kurierskich.

Kurier usłyszał osiem zarzutów
Kurier usłyszał osiem zarzutów
Źródło: KRP Warszawa II

- Kurier miał przebywać w podwarszawskim Rembertowie. Po godzinie 20 na posesję służbowym samochodem podjechał mężczyzna, który kompletnie nie spodziewał się wizyty policjantów. Przyznał się do kradzieży towaru, który wyjmował z paczek odbieranych od dostawcy. Potwierdził również wersję byłej partnerki. Jego łupem padł towar o wartości ponad 21 tysięcy złotych - dodaje asp. Iwona Kijowska.

Po przewiezieniu do komendy usłyszał zarzuty ośmiu kradzieży. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Czynności w sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów.

ZOBACZ: Rośnie plaga kradzieży. Ze sklepów najczęściej znikają alkohole i drogie kosmetyki.

Czytaj także: