Działacze Partii Razem i warszawscy aktywiści domagają się konsultacji w sprawie zmian w transporcie publicznym w związku z przebudową linii średnicowej. Zauważają, że remont wiąże się z wyłączeniem z ruchu Alej Jerozolimskich w centrum i spowoduje utrudnienia w komunikacji miejskiej. Tymczasem rozpoczęcie planowanej od dwóch dekad wielkiej przebudowy łapie kolejne opóźnienie.
- Niepokoi nas to, że nie wiemy, jak będzie wyglądała organizacja transportu miejskiego, kiedy Aleje Jerozolimskie będą nieczynne. Tak istotne zmiany powinny być szeroko konsultowane z mieszkańcami. (…) Miasto powinno nas poinformować, czy zostanie utrzymany przejazd autobusów czy też tramwajów do mostu Poniatowskiego, gdzie powstaną buspasy - mówiła na poniedziałkowej konferencji Martyna Jałoszyńska z Partii Razem. Zapowiedziała złożenie do ratusza wniosku o informację o zmianach w transporcie wraz z wnioskiem o konsultacje społeczne. - Chcemy, aby to mieszkańcy Warszawy brali udział w podejmowaniu decyzji o zmianach w mieście - wskazała.
Natomiast Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze podkreślił, że potrzebna jest współpraca prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego, przedstawicieli PKP oraz ministrów odpowiedzialnych za nadzorowanie kolei, żeby linia średnicowa po jej otwarciu "była w pełni zintegrowana ze wszystkimi innymi środkami transportu, z najważniejszymi punktami w mieście"
Przetarg dopiero w 2024 roku
Przebudowa najbardziej obciążonej trasy kolejowej w Polsce jest zapowiadana już od dwóch dekad. Remont łapie kolejne opóźnienia i wciąż nie znamy szczegółów dotyczących najbardziej newralgicznego etapu przebudowy linii średnicowej, czyli odcinka od stacji Warszawa Wschodnia do modernizowanego obecnie Dworca Zachodniego.
Umowa na przygotowanie projektu została podpisana w styczniu 2018 roku. Wtedy prezes PKP PLK Ireneusz Merchel zapowiadał, że prace rozpoczną się już na początku 2020 roku. Potem rozpoczęcie inwestycji przełożono na pierwszą dekadę 2023 roku. Tego terminu również nie udało się dotrzymać.
Jak ustalił "Dziennik Gazeta Prawna", przetarg na wykonanie tych prac zostanie ogłoszone dopiero w 2024 roku. To oznacza, że zakończenie remontu całej linii średnicowej przeciągnie się o kolejne dwa lata. Zamiast w zapowiadanym 2027 roku, prace mają zakończyć się w 2029. W sumie oznaczałoby to niemal dekadę utrudnień na Warszawskim Węźle Kolejowym.
Jak zapowiadał wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel, Aleje Jerozolimskie będą wyłączane z ruchu odcinkami "z utrzymaniem komunikacji autobusowej w największym możliwym zakresie".
Remont linii średnicowej
Linia średnicowa ma zyskać większą przepustowość, a - jeśli uda się zbudować nowe przystanki - może zacząć pełnić rolę podobną do nowej linii metra. W ramach modernizacji planowana jest budowa dwóch: w rejonie ronda de Gaulle’a oraz na Powiślu (pomiędzy ulicami Solec i Wybrzeże Gdańskie). Przystanek przy rondzie de Gaulle’a ma być zintegrowany z tramwajami i autobusami. Przystanek Solec miałby zastąpić dzisiejszą stację Powiśle, ulokowaną akurat między dwoma gęsto zabudowanymi kwartałami.
Planowana jest również budowa łącznika dla pieszych pod dworcem Warszawa Centralna, stacją Warszawa Śródmieście, w kierunku stacji metra Centrum.
Już przy podpisaniu umowy na projekt prezes PKP PLK zapowiadał, że dzięki przebudowie "poprawi się przepustowość linii średnicowej podmiejskiej z 14 do ponad 24 pociągów na godzinę, a przepustowość na linii dalekobieżnej będzie jeszcze większa".
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl