Policjanci z zatrzymali 40-letniego mężczyznę podejrzanego o usiłowanie zabójstwa oraz 40-letnią kobietę podejrzaną o zacieranie śladów. W sprawie zostało wszczęte śledztwo. W wyniku ataku poszkodowany został 44-latek, którego znaleziono w niedzielę na warszawskich Bielanach. Pierwszy sygnał o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Jak informowaliśmy w niedzielę na tvnwarszawa.pl, policjanci z Bielan zostali poinformowani, że przed blokiem przy ulicy Kluczowej znajduje się ranny mężczyzna. Funkcjonariusze na miejscu zastali mężczyznę z ranami kłutymi. Pokrzywdzony został przewieziony do szpitala.
Zwrócił mu uwagę, że zachowuje się zbyt głośno
- Mundurowi w pobliżu miejsca zdarzenia zauważyli mężczyznę, który jak się okazało chwilę później, zaatakował pokrzywdzonego, za to że zwrócił mu uwagę, że zachowuje się zbyt głośno. Mołdawianin został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie - wyjaśniła we wtorek podinspektor Elwira Kozłowska, rzeczniczka bielańskiej policji.
Do pracy natychmiast też przystąpili funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy pod nadzorem prokuratora dyżurnego, zabezpieczyli miejsce zdarzenia i dokonali szczegółowych oględzin.
Jego partnerka miała ukryć nóż
W tym samym czasie policjanci przesłuchiwali świadków i analizowali spływające na bieżąco informacje. - W trakcie dalszej pracy funkcjonariusze ustalili, że bezpośredni związek ze zdarzeniem może mieć była partnerka zatrzymanego 40-latka. Jeszcze tego samego dnia kobieta została zatrzymana przez bielańskich policjantów. W toku dalszych czynności policjanci ujawnili i zabezpieczyli nóż, który ukryła 40-latka, a którym sprawca prawdopodobnie zadawał ciosy - przekazała rzeczniczka. I dodała: - Zebrany przez bielańskich policjantów, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Żoliborz, materiał dowodowy pozwolił na postawienie 40-letniemu obywatelowi Mołdawii zarzutu usiłowania zabójstwa, a 40-letniej obywatelce Ukrainy zarzutu zacierania śladów.
Prokurator zawnioskował do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd przychylił się do tego wniosku i wydał postanowienie o umieszczeniu zatrzymanego w areszcie tymczasowym na okres trzech miesięcy. Wobec kobiety został zastosowany policyjny dozór. - Za popełnione przestępstwo mężczyźnie może grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności, a kobiecie do pięciu lat pozbawienia wolności - podsumowała podinspektor Kozłowska.
Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy Na Kontakt 24. Czytelnik twierdził, że na Chomiczówce przy ulicach Bogusławskiego, Kwitnącej oraz Sieciechowskiej jeździ policja oraz karetki. Wzmożony ruch miał być spowodowany atakiem nożownika. Policja przekazała nam wówczas, że funkcjonariusze interweniowali w rejonie ulic Kluczowej i Księżycowej. Zgłoszenie o mężczyźnie ugodzonym nożem otrzymali w sobotę o godzinie 21.20. Poszkodowany 44-latek trafił do szpitala.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP V