Powodzie, które pojawiły się w stanie Nebraska po zeszłotygodniowych burzach, przyniosły już ponad 1,5 miliarda dolarów strat. Zginęły co najmniej cztery osoby.
Tydzień po uderzeniu cyklonu Idai w południową Afrykę śmigłowce nieustannie latają nad zalanymi terenami, a ratownicy szukają ocalałych. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła w czwartek do 242 osób, a około 15 tysięcy nadal potrzebuje pomocy.
W południowej Kalifornii wzgórza zabarwiły się na pomarańczowo od kwitnących maków. Ukwiecone tereny przyciągnęły tysiące turystów, którzy chętnie fotografowali się w kwiatach. Fala amatorów selfie szybko zmieniła się jednak w koszmar mieszkańców.
Ponad dwa tysiące mieszkańców Terytorium Północnego Australii objęto ewakuacją w związku ze zbliżającym się cyklonem Trevor. Meteorolodzy prognozują prędkość porywów wiatru, dochodzącą do 200 kilometrów na godzinę oraz podtopienia spowodowane obfitymi opadami deszczu.
W pobliżu kurortu Sankt Anton am Arlberg w austriackich Alpach zeszła lawina. Śnieg porwał narciarzy, którzy chcieli zjechać nieoznaczoną trasą. Wszystko nagrała kamera zamontowana na kasku jednego z nich.
Mieszkaniec Teksasu zauważył pod swoim domem kilka węży. Wezwał więc na pomoc specjalistów. Okazało się jednak, że problem jest większy, bo pod podłogą zamieszkało 45 grzechotników.
Nieproszony i pozornie uroczy intruz wkradł się do samochodu pewnego Australijczyka. Mowa o koali, która okazała się wyjątkowo uparta. Za nic nie chciała wyjść z klimatyzowanego pojazdu.
W powodziach, które w zeszłym tygodniu nawiedziły Stany Zjednoczone, zginęły cztery osoby. W Nebrasce, Iowa i Wisconsin obowiązuje stan wyjątkowy. Straty szacowane są na ponad miliard dolarów.
Ponad 2,6 miliona ludzi zostało dotkniętych przez cyklon Idai, który przetoczył się przez południowo-wschodnią Afrykę. Według Czerwonego Krzyża w samym centralnym Mozambiku ponad 400 tysięcy osób zostało bez dachu nad głową.
Cyklon Trevor uderzył w północne wybrzeże australijskiego Queensland, przynosząc porywy wiatru mogące osiągać prędkość powyżej 220 kilometrów na godzinę. Policja radzi mieszkańcom, by zostali w domach.
Pod koniec ubiegłego roku nad Morzem Beringa w atmosferze ziemskiej wybuchł meteor. To największe tego typu zjawisko od czasu wybuchu meteoru nad Czelabińskiem w 2013 roku.
Po przejściu cyklonu Idai liczba zabitych w Mozambiku może przekroczyć tysiąc - szacuje prezydent Filipe Nyusi. Półmilionowe miasto Beira zostało zniszczone w 90 procentach. Ofiary i potężne zniszczenia są też w sąsiednich krajach, zwłaszcza w Zimbabwe i Malawi.
W żołądku młodego wieloryba znaleziono 40 kilogramów plastikowych odpadów. To "tragiczne przypomnienie" o skali zanieczyszczeń mórz i oceanów - podkreślają naukowcy.
Cyklon Idai dotarł do Zimbabwe. Zginęły co najmniej 64 osoby. Żywioł zniszczył domy, mosty i drogi. Służby mają trudności z dotarciem do poszkodowanych.