Strażnicy miejscy z Wejherowa (woj. pomorskie) pomogli łani daniela, która utknęła między prętami metalowej bramy. Uwolnili zwierzę i wypuścili na wolność. - Daniele na stałe wrosły w pejzaż miasta Wejherowa - komentują strażnicy.
Dyżurny straży miejskiej w Wejherowie w środę po godzinie 8 rano odebrał zgłoszenie, że na jednej z posesji przy ulicy Hufca Harcerzy Gdyńskich w bramie zakleszczyła się sarna. Wysłany na miejsce patrol zobaczył nie sarnę, a łanię daniela, która utknęła między prętami metalowej bramy.
Zwierzę nie było w stanie samo wydostać się z pułapki. Strażnicy jednak pomogli i uwolnili łanię.
- Daniele na stałe wrosły w pejzaż miasta Wejherowa. Najczęściej można je spotkać w rejonie wejherowskiego szpitala, a w nocy również na os. Kaszubskim - komentują strażnicy.
Zwierzę jak z baśni na nagraniu
Białego daniela niedawno spotkał też spacerujący przez las pan Grzegorz ze Skaryszew (województwo pomorskie).
- Usłyszałem szelest i od razu pomyślałem, że to może jakiś dzik. Gdy podniosłem wzrok, zobaczyłem go. Był piękny. Zatrzymałem się w bezruchu i go podglądałem. Na nagraniu widać, że podchodzi coraz bliżej. Co ciekawe, wtedy wcale mnie nie dostrzegał - mówił pan Grzegorz. - Gdy znajdował się już jakieś siedem metrów ode mnie, zauważył moją obecność. Spłoszył się i uciekł do lasu. Tyle go widziałem. Cieszę jednak z tego spotkania - skomentował.
Nagranie ze spotkania wysłał nam wtedy na Kontakt24.
Źródło: Straż Miejska Wejherowo/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Wejherowo