Zbigniew Brzeziński sugeruje, by w swoich ostatnich miesiącach urzędowania Barack Obma wysłał zdecydowany sygnał pod adresem Rosji: napad na państwa bałtyckie oznacza wojnę. "To nie powinna być groźba, ale stwierdzenie faktu" - radzi amerykańskiemu prezydentowi. Brzeziński stwierdza przy tym, że ostrzeżenie należy przekazać w sposób prywatny, nie publicznie.