Ponad 100 firm i mieszkań przeszukała w czwartek o świcie policja finansowa w Stambule i innych miastach Turcji, w ramach operacji wymierzonej w przedsiębiorców podejrzanych o finansowanie siatki Fethullaha Gulena oskarżanego o organizację nieudanego puczu.

Do 13 wzrosła liczba osób zabitych w trzech atakach bombowych w Turcji. Rannych zostało ponad 290 osób - podano oficjalnie. O dokonanie zamachów władze w Ankarze oskarżyły bojowników Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).

W środę wieczorem doszło do wybuchu samochodu-pułapki przed komisariatem policji w tureckiej prowincji Van w pobliżu granicy z Iranem – podała telewizyjna agencja informacyjna Dogan. Nie ma żadnych doniesień o ofiarach i rannych. Nikt nie przyznał się do zamachu.

Ponad 40 tys. ludzi zostało zatrzymanych w Turcji w związku ze śledztwem dotyczącym nieudanego zamachu stanu - oświadczył premier Binali Yildirim. Dodał, że około połowa została formalnie aresztowana.

Policja zatrzymała 24 pracowników prokurdyjskiej gazety "Ozgur Gundem" - poinformował międzynarodowy Komitet Ochrony Dziennikarzy z siedzibą w USA. We wtorek turecki sąd nakazał tymczasowe zamknięcie gazety za domniemaną "propagandę terrorystyczną".

Władze Turcji odrzuciły w środę niemieckie zarzuty o wspieranie islamistów na Bliskim Wschodzie jako kolejną próbę "zdeptania" kraju. Niemcy starają się łagodzić konflikt podkreślając, że Ankara jest ważnym partnerem w walce w kryzysem uchodźczym i terroryzmem.

Prorządowe gazety w Turcji ostro krytykują w środę rewelacje niemieckich mediów, które podały, że rząd Niemiec uważa Turcję za "centralną platformę działań" organizacji islamistycznych i terrorystycznych na Bliskim Wschodzie.

Władze Turcji poinformowały w środę, że zwolnią 38 tys. więźniów, skazanych za przestępstwa popełnione przed 1 lipca. Według zachodnich mediów ma to na celu zwolnienie miejsc na przyjęcie aresztowanych po próbie zamachu stanu.

Rząd Niemiec uważa Turcję za "centralną platformę działań" organizacji islamistycznych i terrorystycznych na Bliskim Wschodzie - podała we wtorek telewizja publiczna ARD. Redakcja powołuje się na poufną odpowiedź MSW na interpelację poselską klubu Lewicy.

Prokuratura Turcji wystąpiła o podwójne dożywocie oraz 1,9 tys. lat pozbawienia wolności dla islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, którego władze w Ankarze oskarżają o zorganizowanie nieudanego puczu 15 lipca - poinformowała we wtorek agencja Anatolia.

Minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu wyraził w poniedziałek oczekiwanie, że po odbiciu w ubiegłym tygodniu z rąk tzw. Państwa Islamskiego (IS) syryjskiego miasta Manbidż kurdyjscy rebelianci wycofają się na wschód od rzeki Eufrat.

Tureckie władze podały, że w wyniku eksplozji samochodu pułapki, jaki miał miejsce w poniedziałek przed komisariatem policji niedaleko miasta Diyarbakir w południowo-wschodniej części kraju, zginęło sześć osób, a 25 jest rannych.

Fethullah Gulen, który zdaniem władz w Ankarze jest organizatorem nieudanego puczu, zapowiedział w piątek, że wróci do Turcji i podda się karze, jeżeli niezależna międzynarodowa instytucja udowodni mu winę. Wcześniej Gulen wielokrotnie odpierał zarzuty.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan odnotował spektakularny wzrost popularności po próbie puczu - wynika z opublikowanego w czwartek sondażu tureckiego ośrodka badań społecznych Metropoll. Ponad dwie trzecie Turków pozytywnie ocenia politykę prezydenta.

Dwóch tureckich attache wojskowych uciekło z ambasady w Grecji do Włoch. - Wcześniej zostali wezwani do Turcji w ramach śledztwa dotyczącego próby zamachu stanu z 15 lipca - poinformował szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu.

NATO nie ma prawa dyktować władzom w Ankarze, z jakimi państwami mogą budować relacje i Turcja będzie pogłębiać więzi z Rosją mimo poglądów Zachodu na tę kwestię - powiedział w czwartek turecki ambasador w Rosji Umit Yardim, cytowany przez agencję RIA Nowosti.

Niedaleko szpitala w mieście Kiziltepe w prowincji Mardin w południowo-wschodniej Turcji doszło do wybuchu - donoszą lokalne media. Atak mógł być skoordynowany z inną środową eksplozją, w prowincji Diyarbakir. O oba zamachy tureckie media obwiniają bojowników kurdyjskich.

Turcja jest cenionym członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego, a jej członkostwo w NATO nie jest podawane w wątpliwość - oświadczyła w środę rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu, reagując na spekulacje mediów o relacjach Ankary z NATO po lipcowej próbie puczu.

Rosyjska prasa uznała za wielki postęp wtorkową wizytę w Rosji prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Media komentują, że jego spotkanie z prezydentem Władimirem Putinem "pozwoliło zamknąć tragiczną stronicę" po miesiącach kryzysu.

Wpływowa turecka instytucja, Dyrektoriat Spraw Religijnych, poinformowała we wtorek, że przystąpiła do zwalniania 2560 pracowników w ramach czystek po nieudanym puczu, którymi objęte są osoby podejrzane o powiązania z islamskim kaznodzieją Fethullahem Gulenem.