W trakcie piątkowego puczu dwa myśliwce F-16 pilotowane przez buntowników przechwyciły w powietrzu samolot, którym prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan leciał do Stambułu. Pozostaje tajemnicą, dlaczego nie otworzyły ognia - donosi Reuters, powołując się na byłego tureckiego oficera i źródła w rządzie. Wojskowy pucz załamał się kilka godzin po powietrznym incydencie.