Pierwsi kurdyjscy bojownicy z Iraku dotarli w nocy z wtorku na środę do południowej Turcji i wyruszyli do Kobane w północnej Syrii, gdzie wesprą Kurdów broniących miasta przed dżihadystami - poinformowały tureckie władze.

Rząd Niemiec przeznaczy 500 mln euro na pomoc dla uchodźców z Syrii - poinformował szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier. W Berlinie dyskutowano nad możliwością wsparcia krajów, które udzieliły schronienia milionom syryjskich uciekinierów.

Kiedyś groźni bojownicy Państwa Islamskiego, teraz więźniowie przetrzymywani przez Kurdów w placówkach o podwyższonym rygorze. Dziennikarz CNN spotkał się z trzema z nich. Wszyscy żałują, że przyłączyli się do IS i błagają o przebaczenie. Kurdowie twierdzą, że ich nie wypuszczą, bo natychmiast wróciliby na front walczyć o kalifat.

Kurdyjscy bojownicy wyruszyli z Iraku na pomoc miastu Kobane - poinformował Hemin Hawrami, czołowy polityk Demokratycznej Partii Kurdystanu. W Kobane syryjscy Kurdowie bronią się od tygodni przed liczniejszymi oddziałami dżihadystów z Państwa Islamskiego.

"Zakładnicy z państw Zachodu przetrzymywani przez działających w Syrii fanatyków przeżyli piekło" - pisze "New York Times". Gazeta relacjonuje w obszernym reportażu, jak przez miesiące zakładnicy głodowali, nie widzieli światła dziennego, musieli znosić tortury i symulowane egzekucje. W końcu większość Europejczyków wypuszczono, gdyż ich rządy potajemnie płacą okupy. Amerykanów i Brytyjczyków czeka śmierć.

Syryjskie siły powietrzne zbombardowały dwa kontrolowane przez rebeliantów obszary w centralnej prowincji Hims. Zginęło co najmniej 25 osób, w tym 11 dzieci - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Specjaliści wojskowi USA pozytywnie oceniają zdolność kurdyjskich bojowników do kontynuowania obrony Ajn al-Arab (Kobane) w północnej Syrii przed bojownikami Państwa Islamskiego. Nie widzą jednak na razie szans na odbicie terenów zajętych przez dżihadystów w Iraku.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w czwartek w Rydze, że został poinformowany o porozumieniu, zgodnie z którym dwustu kurdyjskich bojowników z Iraku ma przejść przez Turcję do Syrii, na pomoc oblężonemu przez Państwo Islamskie miastu Kobane.

Pentagon potwierdził, że dwa pakiety dostaw wojskowych dla Kurdów broniących Kobane w Syrii przejęli atakujący miasto bojownicy Państwa Islamskiego. Jeden ze zrzutów udało się jednak zniszczyć w ostrzale lotniczym - powiedział rzecznik Steve Warren.

Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) zrezygnowała z wycofania się z procesu pokojowego, co uzależniała od podjęcia przez Ankarę pewnych kroków. Lider PKK Abdullah Ocalan powiedział, że wierzy w szanse zainicjowanego z rządem procesu pokojowego.

Syria poinformowała, że jej siły zbrojne zniszczyły dwa z trzech myśliwców odrzutowych zdobytych w ubiegłym tygodniu przez Państwo Islamskie i odbywających loty szkoleniowe nad Aleppo - podała agencja Associated Press.

Państwo Islamskie przejęło część zrzutów broni i leków przeznaczonych dla walczących Kurdów z Kobane. Dżihadyści opublikowali nowy film, w którym chwalą się zdobyczą. Pokazują skrzynie po brzegi wypełnione bronią.

Kobieta i mężczyzna zostali ukamienowani w Syrii przez dżihadystów z Państwa islamskiego i Frontu Al-Nusra związanego z Al-Kaidą. Mężczyzna został ukamienowany przez islamistów w Syrii po raz pierwszy od rozpoczęcia wojny domowej w tym kraju w 2011 roku.

Państwo Islamskie od połowy września atakuje syryjskie miasto Kobane, strategicznie położone przy granicy z Turcją. Kurdowie ostatkiem sił bronią się przed dżihadystami. W ciągu miesiąca Kobane z tętniącego życiem miasta zamieniło się w opuszczone, nękane bombardowaniami zgliszcza. Zdjęcia satelitarne pokazują rozmiar tragedii tego kurdyjskiego ośrodka.

W położonym tuż przy granicy z Turcją syryjskim mieście Kobane (Ajn al-Arab) toczą się najcięższe walki od wielu dni. Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan stanowczo podkreślił jednak w niedzielę, że Ankara nie zamierza dozbrajać Kurdów, którzy ostatkiem sił bronią miasta.

Nie od dzisiaj wiadomo, że Kreml wspiera syryjskiego dyktatora Baszara el-Asada, topiącego we krwi rebelię przeciw swojemu reżimowi. Skala współpracy okazuje się być może jednak znacznie większa niż przypuszczano. Syryjscy rebelianci przypadkiem natknęli się bowiem na bazę, która wygląda jakby była do niedawna w użytkowaniu rosyjskiego wywiadu. Odnaleźli też materiały wskazujące na to, że w Syrii mogą funkcjonować jeszcze co najmniej dwie takie placówki.

Zapędzeni w kaukaskie wąwozy przez rosyjskie wojska, czeczeńscy partyzanci wyprawiają się na wojny na Bliskim Wschodzie, a także na Ukrainę. W wojennych komunikatach z syryjskich i irackich frontów przewijają się nazwiska "asz-Sziszani". Tak na Bliskim Wschodzie nazywają ochotników, przybywających na wojnę z Kaukazu.

Dżihadyści z Państwa Islamskiego ukrzyżowali 17-letniego chłopca i wystawili go na widok publiczny, by tak umierał na krzyżu - pisze brytyjski "Independent". Gazeta przeanalizowała zdjęcia umieszczone w internecie przez ugrupowanie siejące postrach w Syrii i Iraku od miesięcy.