Polska mogłaby liczyć na pozytywną reakcję Rosji na propozycje, które będą "odideologizowane" - oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Stwierdził, że Rosję w przeszłości łączyło z Polską więcej kontaktów niż z jakimkolwiek innym krajem europejskim. - Wszystko to jest teraz zamrożone - dodał.

Żadnych środków dezynfekujących czy mydła. Wszystko kupujemy za swoje pieniądze - opowiedział radiu Echo Moskwy Dmitrij, kierowca karetki pogotowia w stolicy Rosji. Muszą stać w korkach, a później czekają, aż szpital przyjmie chorego na COVID-19. W Rosji liczba odnotowanych przypadków zakażenia koronawirusem gwałtownie rośnie i już przekroczyła 52 tysięcy.

To rozczarowujące - powiedział ambasador USA w Rosji John Sullivan. Dyplomata w poniedziałek znów nie został dopuszczony na posiedzenie sądu w procesie amerykańskiego obywatela Paula Whelana, oskarżonego w Moskwie o szpiegostwo.

Żołnierze, którzy brali udział w przygotowaniach do defilady wojskowej na placu Czerwonym z okazji 75. rocznicy zwycięstwa ZSRR nad faszyzmem, wrócą do swoich jednostek, gdzie przejdą 14-dniową kwarantannę - poinformowało ministerstwo obrony Rosji. Parada miała odbyć się 9 maja. Została przełożona z powodu rozprzestrzeniającej się pandemii.

W niedzielę wielkanocną prawosławnych większość moskiewskich cerkwi pozostała zamknięta. Nabożeństwa w wielu regionach odbyły się bez udziału wiernych, w niektórych świątynie były otwarte. Patriarcha Moskwy Cyryl wezwał prawosławnych w całym kraju, by w te święta pozostali w domach. 

Wszystko będzie dobrze, z Bożą pomocą - oświadczył prezydent Władimir Putin, przemawiając do rodaków z okazji prawosławnej Wielkanocy. Zapewnił, że "w kraju jest wszystko, co niezbędne do walki z koronawirusem". Tymczasem liczba przypadków COVID-19 w Rosji wzrosła lawinowo. W ciągu ostatniej doby odnotowano ponad sześć tysięcy nowych zakażeń.

W okresie prawosławnych Świąt Wielkanocnych policja w Moskwie będzie uznawać obecność ludzi w pobliżu cerkwi za łamanie wymogu samoizolacji wprowadzonego w związku z pandemią COVID-19 - podała agencja informacyjna TASS, powołując się na anonimowego informatora w służbach. Jak dodał, będzie za to groziła odpowiedzialność karna.

Prezydent Władimir Putin zdecydował o przełożeniu na inny termin defilady na Placu Czerwonym z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja. Rosyjski przywódca nie wskazał dokładnej daty, kiedy obchody się odbędą. Święto miało mieć wyjątkowo uroczysty charakter ze względu na przypadającą w tym roku 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej.

Lekarz i prezenter telewizyjny Aleksander Miasnikow zostanie szefem centrum informacyjnego, monitorującego sytuację związaną z koronawirusem w Rosji - podały media. Przy okazji przypomniały, co Miasnikow, współpracownik sztabów wyborczych prezydenta Władimira Putina i mera Moskwy Siergieja Sobianina, mówił wcześniej o COVID-19.

Na oddziale intensywnej terapii dyżur trwa cztery godziny. Pod koniec zmiany w kombinezonach ochronnych niektórzy mdleją. Później wstają i idą do pacjentów - opowiedział BBC o kulisach walki z COVID-19 główny lekarz moskiewskiego centrum im. Pirogowa Witalij Gusarow. W Moskwie odnotowano najwyższą liczbę przypadków zakażenia koronawirusem: ponad 16 tysięcy. W całej Rosji liczba ta sięga 28 tysięcy.  

"Rosja należy do liderów pod względem liczby zakażonych. Sytuacja rozwija się dynamicznie w Gwinei, Mongolii i Bangladeszu" - oceniło stan epidemiologiczny w kraju radio Echo Moskwy. W ciągu ostatniej doby w Rosji zarejestrowano ponad trzy tysiące nowych przypadków. W Moskwie jest ich już 15 tysięcy.

Szef szpitala w Moskwie Denis Procenko poinformował, że wyleczył się z COVID-19. Lekarz w marcu oprowadzał po placówce prezydenta Rosji Władimira Putina. Zakażenie wykryto u niego już po wizycie głowy państwa.

Liczba zakażonych koronawirusem w Rosji przekroczyła 21 tysięcy. Lekarze alarmują: epidemia zatacza coraz szersze kręgi. Władze Moskwy, gdzie odnotowano najwięcej przypadków, obawiają się, że w szpitalach zabraknie łóżek.

Sytuacja rozwija się w Rosji w niedobrym kierunku a szczyt epidemii - zarówno w całym kraju, jak i w stolicy, gdzie zachorowań jest najwięcej - nie został jeszcze osiągnięty - powiedział w poniedziałek prezydent Władimir Putin.

"Północno-wschodnia granica Chin z Rosją stała się linią frontu w walce z powrotem pandemii COVID-19" - podała w poniedziałkowej depeszy agencja Reutera. W niedzielę, w kontynentalnej części Chin, odnotowano 108 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. 49 przypadków zakażenia dotyczy Chińczyków, którzy wrócili do kraju z Dalekowschodniego Okręgu Federalnego Rosji. 

Policja w Moskwie w ciągu jednego dnia sporządziła niemal 1400 protokołów o naruszeniu zasad izolacji wobec osób, które zbierały się w grupach bądź przebywały poza domem bez konkretnego powodu - powiadomił w niedzielę stołeczny sztab kryzysowy. Tylko w niedzielę odnotowano w mieście ponad 1300 nowych zakażonych.

Liczba zakażonych koronawirusem w Moskwie gwałtownie rośnie i w piątek zbliżała się do ośmiu tysięcy. Władze stolicy alarmują: szpitale i pogotowie ratunkowe pracują "na granicy swoich możliwości". Przyznają przy tym, że do szczytu epidemii "jeszcze daleko".

Artyści zamkniętego Teatru Michajłowskiego w Petersburgu udostępnili widzom nagranie z nietypowym przedstawieniem. Zatańczyli w domu, używając jako rekwizytów garnków, ręczników i mopa.

"W oczekiwaniu na gwałtowny wzrost liczby zachorowań, w tym z poważnymi powikłaniami, ministerstwo zdrowia przeprowadziło pilną aktualizację baz danych. Do walki z COVID-19 zostaną zmobilizowani nie tylko lekarze, ale także studenci i pracownicy naukowi" - informują w czwartek rosyjskie media. Szczyt epidemii w Rosji jest spodziewany po 20 kwietnia. Liczba przypadków zakażeń koronawirusem w tym kraju przekroczyła 10 tysięcy.

Specjaliści rosyjskiej korporacji nuklearnej Rosatom, którzy mieli podjąć pracę na budowie elektrowni atomowej w obwodzie grodzieńskim na Białorusi, zakazili się koronawirusem. Trafili do szpitala w Grodnie.