Dwa tygodnie przed końcem wakacji kończy się w Polsce upalna pogoda. Afrykańskie, gorące powietrze już nie przedziera się do naszej części Europy, a jego miejsce powoli będzie zajmować chłód ze wschodu.
Koniec upałów jest bliski. - Już od wtorku możemy długo nie zobaczyć temperatury 30 stopni - mówi synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Odetchniemy też od gwałtownych zjawisk pogodowych.
Pogoda ostatniego dnia tygodnia nie zapowiada się przyjemnie. W wielu regionach pojawią się burze, miejscami z gradem. Na południu kraju ciągle będzie upalnie - do 35 st. C.
Na zachodzie kraju pojawi się front atmosferyczny. Przyniesie burze, opady deszczu i porywisty wiatr. Nadal będzie gorąco. Nawet 36 st. C pokażą termometry na Dolnym Śląsku.
Zachmurzenie, przelotne opady deszczu, a także burze będą towarzyszyć części z nas przez najbliższych pięć dni. Potwierdzają się prognozy, które mówią o tym, że poniedziałek będzie ostatnim dniem, w którym na termometrach zobaczymy upalne wartości.
Mieszkańcy południowych krańców Polski przez chwilę odpoczną od upałów. Tam w ciągu dnia zagrzmi. W piątek burze pojawią się również na zachodzie, a na pozostałym obszarze będzie słonecznie i gorąco.
W ciągu najbliższej doby Polska pozostanie pod wpływem wyżu znad środkowego Bałtyku, tylko na zachodzie i południu kraju pogodę kształtować będzie zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.
Nadchodzące dni będą szczególnie trudne dla mieszkańców zachodniej i południowej Polski. Przewidujemy tam deszcz i gwałtowne burze. We znaki da się Polakom także upał. Od wtorku zrobi sie mokro, a temperatura powietrza spadnie.
Upał w Polsce trwa w najlepsze. W świetle poniedziałkowych materiałów prognostycznych trwać ma jeszcze co najmniej do 20 sierpnia. Dla urlopowiczów to informacja wspaniała. Dla rolników, leśników i ludzi schorowanych to z kolei nie najlepsze wieści.
Tylko dwa województwa odparły uderzenie skwaru. Wielu z nas nadal będzie musiało się borykać z męczącymi upałami. W Raciążu odbyło się spotkanie zespołu zarządzania kryzysowego z udziałem premier Ewy Kopacz.
W ciągu najbliższej doby front atmosferyczny podzieli Polskę na dwie części: część północną, nad którą napływać będzie chłodna masa powietrza polarnego morskiego (PPm) z północnego wschodu oraz część południową z powietrzem zwrotnikowym (PZ) napływającym znad Morza Śródziemnego.
Przed nami mała zmiana pogody. Choć upał pozostanie z nami przynajmniej do środy, w najbliższych dniach pojawią się burze. Od początku nowego tygodnia spodziewamy się spokojniejszej aury. Jedyne co nam nie odpuści to nieznośny skwar.