Niemcy

Niemcy

Ma poranioną twarz, ukrywa się w Berlinie? Nowe doniesienia o zamachowcu

Anis Amri, podejrzany o dokonanie w poniedziałek zamachu terrorystycznego w Berlinie, kilka godzin po ataku został nagrany przez kamerę monitoringu w mieście - twierdzi niemiecka telewizja rbb. Według gazety "Tagesspiegel", Tunezyjczyk został ranny podczas ataku i rzuca się w oczy, więc nie może podróżować i prawdopodobnie ukrywa się w Berlinie.

Azylu nie dostał, ale deportacja "nie doszła do skutku". Nowe szczegóły ws. Anisa A.

Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere przyznał w środę, że niemiecka policja ściga nowego podejrzanego, potwierdzając tym samym doniesienia mediów. Nie podał jednak żadnych szczegółów dotyczących tej osoby. Poszukiwany listem gończym jest obywatel Tunezji. Szef MSW Nadrenii Północnej-Westfalii wyjaśnił, że jego wniosek o azyl został kilka miesięcy temu odrzucony, jednak deportacja nie doszła do skutku.

Ciężarówka rusza z parkingu. Rekonstrukcja ataku w Berlinie

To już drugi po Nicei zamach z wykorzystaniem ciężarówki. W Berlinie 19 grudnia na świątecznym kiermaszu zginęło 12 osób, a 48 zostało rannych. Wiele z nich wciąż walczy o życie. Pierwszą ofiarą zamachowca lub być może współpracujących z nim osób był prawdopodobnie polski kierowca TIR-a. Czekając w stolicy Niemiec na rozładunek towaru odłożony do wtorku, został zaatakowany. Oto rekonstrukcja zdarzeń "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

Merkel "wstrząśnięta": wiele wskazuje na zamach

Jest to niepojęty czyn - oświadczyła kanclerz Niemiec Angela Merkel komentując na wtorkowej konferencji prasowej tragedię w Berlinie, gdzie w poniedziałkowy wieczór w tłum ludzi na świątecznym kiermaszu wjechała ciężarówka.

Kondolencje po ataku. "Wyrażamy bliskość z narodem niemieckim w tej smutnej chwili"

Prezydent Francji Francois Hollande zapewnił w poniedziałek o solidarności i współczuciu dla Niemców po prawdopodobnym zamachu na targ bożonarodzeniowy w Berlinie, w którym zginęło dziewięć osób. Kondolencje złożyli też m.in. prezydent Andrzej Duda, szef Rady Europejskiej Donald Tusk i wiceszefowa Komisji Europejskiej Federica Mogherini. Trwa wydanie specjalne w TVN24 BiS.

Czy to druga Nicea? Berlin przypomniał o lipcowej tragedii

Czy Berlin to druga Nicea? Takie pytanie w poniedziałkowy wieczór zaczęły sobie stawiać zachodnie media, a świadkowie tragedii na świątecznym kiermaszu w dzielnicy Charlottenburg w stolicy Niemiec mówili, że to, co zobaczyli, przypomniało im wydarzenia z lipca i zamachu we francuskim kurorcie. Zginęły tam 84 osoby, a 202 zostały ranne.

Służby nie potwierdzały, że martwa osoba z kabiny tira to Polak

- Otrzymaliśmy opis osoby, która prowadziła ciężarówkę. Dzięki temu podejrzany mógł zostać zatrzymany. Drugi mężczyzna znaleziony w tirze był martwy - powiedział w poniedziałek wieczorem Thomas Neuendorf, rzecznik berlińskiej policji. Dodał, że nie potwierdza informacji dotyczących narodowości żadnych osób. Kilka godzin później policja przekazała, że osoba znaleziona w ciężarówce to Polak.

Cisza informacyjna w Berlinie. We wtorek konferencja służb

We wtorek około południa niemiecka prokuratura, policja i władze Berlina wystąpią na konferencji prasowej i przedstawią ustalenia z pierwszego etapu śledztwa po tragicznym wieczorze w Berlinie. W poniedziałek tuż po godz. 20. w tłum ludzi na świątecznym kiermaszu wjechała ciężarówka. Zginęło co najmniej 12 osób, a około 50 zostało rannych.

Policja potwierdza: w ciężarówce znaleziono ciało Polaka

Ciężarówka wyładowana stalowymi belkami wjechała w poniedziałek wieczorem w tłum ludzi na jarmarku świątecznym w Berlinie. Samochód miał polskie tablice rejestracyjne, kontakt z jej kierowcą, Polakiem, został utracony kilka godzin wcześniej. Niemiecka policja podejrzewa, że ciężarówka mogła została ukradziona. Osoba, która wbiła się ciężarówką w ludzi, uciekła z miejsca wypadku, ale została schwytana. Nieznana jest jej narodowość, ani tożsamość. W kabinie znaleziono także zwłoki innej osoby - niemiecka policja potwierdziła, że to Polak. Bilans ofiar mówi o dwunastu zabitych i około 50 rannych. Niemieckie władze uruchomiły specjalne infolinie: +49 30 5402 4111 oraz 030 54023 111. Trwa wydanie specjalne w TVN24 BiS.