Był marzec 2000 roku. Prokurator Jose Antonio Ortega miał jeden cel: rozwikłać zagadkę morderstwa kardynała Juana Jesusa Posadasa Ocampo, który wiele lat wcześniej zginął od kul. Pojawił się w więzieniu Puente Grande, by przesłuchać przetrzymywanego tam Joaquina "El Chapo" Guzmana. Musiał czekać na więźnia 12 godzin. Kiedy ten się pojawił, powiedział, że musiał iść do sauny i się przespać. Ortega był wściekły.