malarstwo

malarstwo

"Jakie kościotrupy? Pokaż mi chociaż jedną kość"

Przekonywał, że nie maluje śmierci, a w jego obrazach każdy widzi to, co chce zobaczyć. Kiedy, po jednej ze swoich wystaw, w księdze gości znalazł wpis zwiedzającego, który ocenił, że pokazano "same czaszki i kości", Zdzisław Beksiński zarządził liczenie czaszek na swoich pracach. Twierdził później, że nie znaleziono ani jednej. 

Salvador Dali w roju pszczół. Jak to, że na kaszubskiej wsi robi się sztukę?

Spogląda zewsząd. Spojrzenie ma uważne, szalone, świdrujące. I ten wąs... I jeszcze, żeby nie było wątpliwości, o kogo chodzi - topniejące zegary spływają z dachu gminnego ośrodka kultury. O tym, że do Luzina zawitał Salvador Dali, informowały ogólnopolskie media. W zeszłym roku podobnie było z Picassem. To wprost sensacja, no bo jak to może być, że gmina ma zaledwie kilka tysięcy mieszkańców, a organizuje wystawy Picassa, Dalego i zapowiada, że w przyszłym roku wystawi Beksińskiego?

Poziom zanieczyszczeń atmosfery zakodowany w obrazach mistrzów

Paleta kolorów stosowana przez słynnych malarzy może być wskaźnikiem poziomu zanieczyszczenia powietrza, jaki panował w czasach, gdy obrazy powstawały. To możliwe dzięki zależności między zawieszonymi w atmosferze drobinami a intensywnością czerwonej barwy nieba. Analizując kolory, jakie wybierał artysta, naukowcy są w stanie określić stopień zanieczyszczenia powietrza sprzed 500 lat.