Kurdowie muszą wyjść w Manbidżu - stwierdził w poniedziałek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, mówiąc, że rolą wojsk Ankary będzie "zapewnienie bezpieczeństwa" Arabom, którzy wrócą tam do swoich domów, kiedy miasto stanie się wolne od "terrorystów".