Pięciu bojowników dżihadystycznej organizacji Ansar Bajt el-Makdis zginęło w starciach z policją na północny wschód od Kairu - poinformowało w niedzielę wieczorem ministerstwo spraw wewnętrznych Egiptu.
439 osób trafi przed trybunały wojskowe za udział w zamieszkach, w których zginęło trzech policjantów - poinformowali anonimowi przedstawiciele egipskich sił bezpieczeństwa. Egipskie władze ostro postępują z przeciwnikami politycznymi. Posłuszne wojsku sądy wydają seryjnie wyroki śmierci, choć na razie nie są one wykonywane.
Sąd w Egipcie skazał we wtorek na śmierć 185 osób mających związek z atakiem na posterunek policji, do którego doszło w zeszłym roku na obrzeżach Kairu, a podczas którego zginęło 14 policjantów.
Ponad tysiąc mieszkańców Kairu zebrało się w sobotę na placu Tahrir w centrum miasta, który znów stal się miejscem masowych protestów - tym razem przeciwko uniewinnieniu przez sąd b. prezydenta Hosniego Mubaraka, winnego śmierci 239 demonstrantów w 2011 roku.
Co najmniej 16 osób zostało lekko rannych po wybuchu w metrze w Kairze małej bomby domowej roboty. Ładunek podłożony w wagonie eksplodował w godzinach szczytu. Bomba raniła cztery osoby, 12 ucierpiało w wyniku paniki w tłumie.
Jednostka motorowa egipskiej marynarki wojennej została zaatakowana przez napastników w łodziach rybackich niedaleko portu Damietta na północy kraju. W starciu zginęło co najmniej czterech bojowników - poinformowały lokalne służby bezpieczeństwa.
Egipski sąd skazał we wtorek na pięć lat więzienia sześciu Egipcjan i zaocznie trzech Niemców za kradzież fragmentów kamiennych bloków pochodzących z piramidy Cheopsa w Gizie.
Egipscy dżihadyści z organizacji Ansar Bajt el-Makdis przyrzekli w poniedziałek wierność Państwu Islamskiemu (IS), które zajęło spore obszary w Syrii i Iraku - wynika z nagrania audio opublikowanego na Twitterze egipskiego ugrupowania zbrojnego. Nie udało się zweryfikować autentyczności 9-minutowego nagrania.
Dwóch policjantów zginęło w wyniku eksplozji bomby w pociągu na północ od stolicy Egiptu, Kairu - poinformowała w środę wieczorem egipska telewizja państwowa. W zamachu rannych zostało 11 osób. Na razie nikt nie przyznał się do tego ataku.
Sąd w Kairze skazał w niedzielę 23 osoby, w tym siedem kobiet, na kary trzech lat więzienia za udział w nielegalnej demonstracji. Agencja Associated Pres pisze, że jest to kolejna rozprawa władz ze świeckim ruchem prodemokratycznym.
Władze Egiptu ogłosiły, że od soboty rano zacznie obowiązywać stan wyjątkowy w niektórych rejonach północnej i środkowej części półwyspu Synaj. Ze względów bezpieczeństwa władze w Kairze postanowiły też zamknąć przejście graniczne ze Strefą Gazy w Rafah. Decyzja zapadła po zamachu samobójczym, w którym zginęło w piątek na Synaju 30 egipskich żołnierzy.
Egipskie samoloty zbombardowały pozycje bojowników w Bengazi na wschodzie Libii. Naloty są częścią zakrojonej na szeroką skalę operacji mającej na celu oczyszczenie miasta z islamistów, którzy od kilku miesięcy je kontrolują. W akcji biorą udział też okręty.
Egipski sąd przełożył w sobotę na 29 listopada ogłoszenie wyroku ws. byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka. Jest on sądzony za współudział w zabiciu kilkuset uczestników ulicznych protestów, które w 2011 r. doprowadziły do jego obalenia po 30 latach rządów.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan popiera terroryzm i dąży do destabilizacji na Bliskim Wschodzie - oświadczyło MSZ Egiptu w reakcji na wystąpienie Erdogana w ONZ, w którym skrytykował on władze w Kairze za obalenie islamistycznego prezydenta.
Kair i Moskwa podpisały wstępną, opiewającą na 3,5 mld dol. umowę na sprzedaż broni - poinformował dyrektor Federalnej Służby ds. Współpracy Wojskowo-Technicznej FR Aleksandr Fomin. Przez ostatnie dekady Egipt był strefą zdominowaną przez amerykański przemysł zbrojeniowy. Rozwój relacji Kairu z Moskwą uwidacznia ochłodzenie kontaktów z Waszyngtonem.
Egipski sąd skazał w poniedziałek duchowego przywódcę Bractwa Muzułmańskiego Mohameda Badiego i 14 członków Bractwa na dożywotnie więzienie za podżeganie do przemocy i morderstwo podczas ubiegłorocznych protestów w Kairze.
Duchowy przywódca Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Badie i siedmiu członków Bractwa zostało w sobotę skazanych na karę dożywotniego więzienia za podżeganie do przemocy, planowanie rozruchów, morderstwo i sabotaż - podały źródła sądowe. Sześciu skazano na śmierć.
Samolot z egipskim prezydentem wracał do Kairu z rosyjskiego Soczi niestandardową trasą w kształcie "wielkiego U" - podaje portal hurriyetdailynews.com i publikuje na dowód zdjęcie. Żeby ominąć turecką przestrzeń powietrzną prezydencki pilot zdecydował się na kilkukrotnie dłuższą trasę.