W nocy z soboty na niedzielę i w niedzielę rano nad Tennessee w USA przeszły burze. Spowodowały poważne awarie. W Memphis ponad 138 tysięcy odbiorców nie miało prądu. Silny wiatr towarzyszący burzom połamał drzewa. Niektóre zostały wyrwane z korzeniami.
W nadchodzących dniach będzie coraz cieplej. Wszystko za sprawą afrykańskiego żaru, który napływa do Polski. Gorąco spotka się jednak z chłodniejszym powietrzem, przyniesionym przez front atmosferyczny, co spowoduje występowanie gwałtownych zjawisk pogodowych.
W czwartek w przeważającej części kraju będzie pogodnie. Temperatura wyniesie od 18 do 21 stopni Celsjusza. Biomet będzie neutralny, ale miejscami przejdzie w niekorzystny.
Środowe popołudnie było burzowe. To przez front, który przemieszczał się nad Podkarpaciem, Lubelszczyzną, Mazowszem, Podlasiem, Warmią, wschodnim Pomorzem, Kujawami i Wielkopolską.
Wtorek na południu kraju okazał się burzowy. Miejscami towarzyszące gwałtownej pogodzie ulewy doprowadziły do podtopień i zalań. Burze w ciągu nocy zanikną, jednak w środę pojawią się w Polsce ponownie.
We wtorek pogoda dała się we znaki mieszkańcom południowych regionów Polski. W kilku województwach występowały burze z gradobiciami i ulewami. W Małopolsce strażacy interweniowali około 40 razy.
Warunki na drogach w ciągu dnia będą dobre w większej części kraju. Lokalnie wystąpią gwałtowne burze i intensywne opady deszczu, które mogą utrudnić jazdę.
Zapowiada się pogodny i słoneczny dzień. W ciągu dnia pogoda pogorszy się w niektórych miejscach Polski. Wystąpią gwałtowne burze z intensywnym deszczem.
Po gorących dniach pełnych słońca czeka nas ochłodzenie. Najbliższe dni zapowiadają się jeszcze ciepło, jednak w ostatni weekend maja odetchniemy od wysokich temperatur.