Szanse na medal były duże - wyznał w rozmowie z reporterem TVN24 Przemysław Miarczyński dodając, że najlepszym na to dowodem jest zdobyty krążek. Brązowy medalista w windsurfingowej klasie RS:X zdradził, że dawał sobie 70-80 proc. szans na sukces. Pytany o to, czy w czasie wyścigu jest w stanie kontrolować pozycję swoją i rywali powiedział, że cały czas czuwał nad tym, jak płynie reprezentant Niemiec. - Płynąłem swoje, żeby nie stracić - podsumował Miarczyński.