- Jesteśmy bez prądu, bez ogrzewania, nie mamy wody, jedzenia, nikt nic nie wie - mówił łamiącym się głosem jeden z pasażerów pociągu, który na kilka godzin utknął w głuszy na granicy województw wielkopolskiego i dolnośląskiego. Wraz z nim kilkuset innych podróżnych. W dalszą podróż ruszyli dopiero po godzinie 19.00 - autobusami.