Po śmierci 2,5-latki NFZ rozwiązał kontrakt z przychodnią

NFZ rozwiązał kontrakt z przychodnią
NFZ rozwiązał kontrakt z przychodnią
tvn24
NFZ rozwiązał umowę z przychodnią w trybie natychmiastowymtvn24

Narodowy Fundusz Zdrowia rozwiązał umowę z JMG Medyk w Skierniewicach, który świadczył nocną i świąteczną pomoc medyczną. To efekt kontroli po śmierci 2,5-letniej dziewczynki, która nie otrzymała na czas pomocy lekarskiej. W środę przesłuchano także lekarzy ze szpitala im. Konopnickiej w Łodzi, do którego w krytycznym stanie trafiła dziewczynka. Z ich zeznań wynika, że gdyby dziecko trafiło tam kilka godzin wcześniej, prawdopodobnie udałoby się je uratować.

Decyzja łódzkiego oddziału NFZ-u zapadła po kontroli, która wykazała "rażące nieprawidłowości" w skierniewickiej placówce udzielającej nocnej i świątecznej pomocy medycznej.

Rzecznik prasowy łódzkiego oddziału NFZ w swoim komunikacie poinformował, że Fundusz rozwiązał umowę z JMG Medyk w Skierniewicach ze skutkiem natychmiastowym, ale placówka po raz ostatni będzie świadczyć usługi medyczne w nocy ze środy na czwartek. Później nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej i pielęgniarskiej będzie udzielał Wojewódzki Szpital Zespolony w Skierniewicach. Szpital będzie pełnił funkcję tymczasowo, do momentu wyłonienia nowej placówki.

Łódzki NFZ zapowiedział także, że niezwłocznie rozpisze kontrakt na świadczenia w regionie.

"Nie było szans na uratowanie"

W środę przesłuchano kolejne osoby ws. śmierci 2,5 letniej Dominiki.

W prokuraturze zeznawali anestezjolodzy, którzy zajmowali się dziewczynką, jeden z pediatrów oraz ordynator oddziału intensywnej opieki medycznej.

Z ich zeznań wynika, że dziewczynka trafiła do szpitala w stanie, który oceniono jako "skrajnie ciężki". Stwierdzono u dziecka bardzo silny obrzęk mózgu, uszkodzenie serca i wątroby - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Z zeznań lekarzy wynika, że podjęto działania ratujące życie, wdrożono leczenie antybakteryjne, przeciwwirusowe i podano m.in leki zmniejszające obrzęk mózgu.

- Niemniej w ocenie lekarzy nie było szans na uratowanie życia dziecka, głównie ze względu na bardzo silny obrzęk mózgu - zaznaczył prokurator. Dodał, że lekarze wyrazili przekonanie, że gdyby dziecko trafiło do szpitala kilka godzin wcześniej, prawdopodobnie udałoby się dziewczynkę uratować.

Zdaniem lekarzy z łódzkiego szpitala, uszkodzenie serca i wątroby dziecka było efektem pewnego stanu narastającego. W ich ocenie tego typu dolegliwości przy prawidłowej diagnostyce można było rozpoznać nawet na kilka dni wcześniej.

- To są zeznania lekarzy, którzy zajmowali się dzieckiem. Będą one przedmiotem szczegółowej oceny przez biegłego, który w tej sprawie zostanie powołany i będzie analizował prawidłowość działań służb medycznych na poszczególnych etapach - wyjaśnił prokurator.

Przesłuchano lekarzy z łódzkiego szpitala ws. śmierci 2,5-latki
Przesłuchano lekarzy z łódzkiego szpitala ws. śmierci 2,5-latkitvn24

Prokuratura postawi zarzuty?

Na razie prokuratura nie wypowiada się, czy ktoś w tej sprawie usłyszy zarzuty.

- Analizujemy procedury, stan zdrowia dziecka, podjęte działania. Musimy wszystko to wnikliwie ocenić - zaznaczył Kopania. Za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka grozi kara do pięciu lat więzienia.

Jeden lekarz zamiast trzech

W ub. tygodniu 2,5-letnia dziewczynka trafiła w stanie krytycznym do szpitala im. Konopnickiej w Łodzi; karetka pogotowia do dziecka przyjechała dopiero za drugim razem. Wcześniej przyjazdu odmówił lekarz nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Dziecko trafiło do szpitala dopiero po ponad siedmiu godzinach od pierwszego zgłoszenia na pogotowie; zmarło w ubiegłą środę. Prokuratura przesłuchała w tej sprawie już 20 osób. Wśród nich byli m.in. rodzice dziewczynki, właściciele ambulatorium nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej w Skierniewicach, lekarz, który pełnił dyżur krytycznej nocy oraz drugi lekarz, który wcześniej badał dziecko. Przesłuchano także pracowników Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego (WSRM) w Łodzi, w tym dyspozytora, który nie wysłał karetki po pierwszej rozmowie z matką dziecka oraz ratowników medycznych udzielających pomocy dziewczynce. Z ustaleń prokuratury wynika, że w ambulatorium nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej w Skierniewicach, do którego zgłaszali się o pomoc rodzice dziewczynki, zamiast - jak przewiduje kontrakt z NFZ - trzech lekarzy, dyżurował tylko jeden. Współwłaściciele ambulatorium przyznali, że do obowiązków należą też wizyty u pacjenta, jeżeli nie może on dotrzeć do placówki, a jeżeli lekarz uzna, że wymaga on leczenia szpitalnego, jego obowiązkiem jest przewiezienie pacjenta do szpitala. Natomiast - jak twierdzą - lekarze nie mają przy sobie odpowiedniego sprzętu do ratowania życia. Według prokuratury właściciele ambulatorium podkreślają, że w każdym przypadku decyzję co do wizyty podejmuje dyżurujący lekarz. W ich ocenie w tym przypadku była to decyzja lekarza, który rozmawiał z matką dziewczynki. Podczas przesłuchania lekarz, który krytycznej nocy pełnił dyżur w placówce, uchylił się od odpowiedzi na pytania, dotyczące szczegółów rozmowy z matką dziecka i zaleceń, jakie przekazał. W przypadku przesłuchania przedstawicieli WSRM w Łodzi "są pewne rozbieżności", ale wynika z nich, że dyspozytor postąpił prawidłowo, czego poparciem mają być - w ich ocenie - wytyczne NFZ. Dziecko chorowało od końca stycznia i przyjmowało antybiotyki. Jego rodzice zeznali, że dzień wcześniej byli w poradni świadczącej nocną i świąteczną pomoc medyczną i opisali lekarzowi, iż córka ma drgawki, że przeszła diagnostykę w tym zakresie. Twierdzą, że lekarz rozpoznał jedynie przeziębienie i nie zapoznawał się z dokumentacją medyczną, nie widział podstaw do hospitalizacji.

Sekcja zwłok

Według prokuratury przeprowadzona sekcja zwłok dziewczynki nie wyjaśniła na razie przyczyny zgonu dziecka. Biegły stwierdził obrzęk mózgu, ale nie ustalono, dlaczego do niego doszło. Konieczne będzie przeprowadzenie badań histopatologicznych, zlecone zostaną także badania toksykologiczne. Według śledczych określenie przyczyn zgonu dziecka może potrwać kilka tygodni.

Kontrole

W śledztwie zabezpieczono m.in. nagrania rozmów prowadzonych przez matkę dziecka z WSRM w Łodzi oraz dokumentację medyczną. Kontrolę po śmierci dziewczynki na zlecenie Ministerstwa Zdrowia przeprowadza wojewoda łódzki; rzeczniczka praw pacjenta wszczęła postępowanie wyjaśniające. Postępowanie ws. odpowiedzialności zawodowej lekarzy prowadzi Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Warszawie. We wtorek łódzki oddział NFZ po kontroli zapowiedział, że prawdopodobnie rozwiąże umowę z prywatną placówką świadczącą w Skierniewicach usługi nocnej i świątecznej pomocy medycznej. Dyrektor łódzkiego oddziału NFZ Jolanta Kręcka poinformowała, że kontrola wykazała w prywatnej placówce JMG Medyk "rażące nieprawidłowości", stanowiące zagrożenie dla życia i zdrowia pacjenta. Zgodnie z umową z NFZ w czasie dyżurów placówka powinna zapewnić obsadę medyczną złożoną z trzech zespołów lekarsko-pielęgniarskich. Natomiast w praktyce w dni robocze świadczenia medyczne udzielane były przez jednego lekarza i jedną pielęgniarkę, a w soboty i niedziele przez dwóch lekarzy (w tym pediatrę) i dwie pielęgniarki. Zmniejszenie w dni robocze liczby lekarzy do jednego uniemożliwiało wyjazdy do pacjentów. Placówka ma siedem dni na ustosunkowanie się do protokołu pokontrolnego. Trwa również kontrola w Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Zdaniem Kręckiej na obecnym etapie w WSRM nie "stwierdzono rażących naruszeń obowiązującej umowy".

Autor: db//tka / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że w czasie powodzi do piątku ewakuowanych zostało 9113 osób. Najwięcej takich akcji strażacy podjęli w województwie opolskim.

Ile osób ewakuowano dotąd podczas powodzi. Dane MSWiA

Ile osób ewakuowano dotąd podczas powodzi. Dane MSWiA

Źródło:
PAP

Powódź w Polsce trwa. Fala przechodzi aktualnie przez Ścinawę (województwo dolnośląskie). - Cały czas tutaj jest tendencja rosnąca. Ta kulminacja ma być o drugiej w nocy, ale to nie będzie koniec. Ta fala jest długa i spłaszczona - relacjonował w TVN24 po godzinie 21 reporter TVN24 Tomasz Kanik. Na wieczornym sztabie kryzysowym z udziałem premiera prezeska Wód Polskich Joanna Kopczyńska przekazała, że w Kłaczynie na Dolnym Śląsku, gdzie przepływa Nysa Szalona, pojawiła się wyrwa.

Powódź 2024. Fala przechodzi przez Ścinawę. "Tendencja rosnąca, kulminacja w nocy"

Powódź 2024. Fala przechodzi przez Ścinawę. "Tendencja rosnąca, kulminacja w nocy"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Fala wezbraniowa na Odrze przechodzi przez Brzeg Dolny i Ścinawę w województwie dolnośląskim. Poziom wody w drugim z tych miast ma osiągnąć szczyt w nocy z piątku na sobotę i będzie przekraczać stan alarmowy o blisko trzy metry - wynika z prognozy IMGW. Na nadejście fali szykują się województwo lubuskie i zachodniopomorskie.

Fala wezbraniowa na Odrze. Prognozy IMGW

Fala wezbraniowa na Odrze. Prognozy IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW, PAP

Slalomem wyprzedzał inne auta, w tunelu pod Martwą Wisłą w Gdańsku pędził prawie 300 km/h i wszystko nagrywał. Motocyklista sam opublikował film ze swojej niebezpiecznej jazdy w mediach społecznościowych. Nagranie po tym, gdy napisały o tym media, zostało usunięte. Policja zatrzymała podejrzewanego kierowcę.

Jechał prawie 300 km/h tunelem, pochwalił się nagraniem. Policja zatrzymała podejrzewanego motocyklistę

Jechał prawie 300 km/h tunelem, pochwalił się nagraniem. Policja zatrzymała podejrzewanego motocyklistę

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci 37-latka, który zmarł w nocy z czwartku na piątek w celi Komendy Powiatowej Policji w Tczewie (woj. pomorskie). Kilka godzin wcześniej mężczyzna został zatrzymany za posiadanie narkotyków i miał coś połknąć na widok policjantów.

Podczas zatrzymania "coś połknął na widok policjantów". Kilka godzin później zmarł w celi

Podczas zatrzymania "coś połknął na widok policjantów". Kilka godzin później zmarł w celi

Źródło:
PAP, Radio Gdańsk

Beko Europe zamierza zamknąć swoją fabrykę w Łodzi. Pracę ma stracić 1100 osób. W piątek przeciwko tej decyzji protestowali pracownicy zakładu. - Walczymy o dalszą działalność fabryki i nasze miejsca pracy. A jeśli się nie uda, o godne odprawy - powiedział szef Solidarności w łódzkich zakładach Beko Sebastian Graczyk.

Gigant zamyka fabrykę w Polsce. "Miały być miód i mleko, zostało grupowe zwolnienie"

Gigant zamyka fabrykę w Polsce. "Miały być miód i mleko, zostało grupowe zwolnienie"

Źródło:
PAP

Antoni Fałat nie żyje. Jeden z najbardziej cenionych malarzy współczesnych miał 81 lat. O jego śmierci poinformowała w piątek Galeria Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej.

Antoni Fałat nie żyje. Ceniony malarz współczesny miał 81 lat

Antoni Fałat nie żyje. Ceniony malarz współczesny miał 81 lat

Źródło:
PAP

- Potwierdzam, że chwilę po godzinie 12 otrzymałem taką informację od jednej z redaktorek lokalnego portalu. Ale też nie mogłem do końca dać wiary tym informacjom - mówił w TVN24 burmistrz Kłodzka (Dolny Śląsk) Michał Piszko, który o pęknięciu tamy w pobliskiej miejscowości - co skutkowało zalaniem jego miasta - dowiedział się nie od władz powiatowych ani od Wód Polskich. Te natomiast wyjaśniają, że "w momencie awarii wystąpił całkowity brak łączności telefonicznej i komunikacji w całym regionie".

"Takiej informacji nie znaleźliśmy". Burmistrz Kłodzka o tym, jak dowiedział się o nadciągającej fali

"Takiej informacji nie znaleźliśmy". Burmistrz Kłodzka o tym, jak dowiedział się o nadciągającej fali

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W związku z powodziami w południowo-zachodnich częściach Polski rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na terenie niektórych powiatów. Gdzie w tej chwili obowiązuje i czego mogą się spodziewać mieszkańcy?

Sprawdź, gdzie obowiązuje stan klęski żywiołowej. Lista powiatów i mapa

Sprawdź, gdzie obowiązuje stan klęski żywiołowej. Lista powiatów i mapa

Źródło:
tvn24.pl

Przez Wrocław i Brzeg Dolny (Dolnośląskie) w piątek przechodzi fala wezbraniowa na Odrze. Na nadejście wielkiej wody szykują się już Lubuskie i Zachodniopomorskie. Polska walczy z powodzią prawie od tygodnia - po ulewnych deszczach wywołanych przez niż Boris.

Tak Odrą przepływa wielka woda

Tak Odrą przepływa wielka woda

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl, PAP

Czy najbogatsza partia polityczna w Polsce powinna zwoływać konferencję prasową, by pokazać, co wysyła powodzianom? Przy okazji prezes PiS krytykował obecność przedstawicieli władz państwowych na terenach powodziowych. W dniu, w którym akurat pojechał tam prezydent Andrzej Duda.

Kaczyński o obecności polityków na terenach powodziowych: ma charakter propagandowy

Kaczyński o obecności polityków na terenach powodziowych: ma charakter propagandowy

Źródło:
Fakty TVN

- Powódź w Polsce uderzyła także w szkolnictwo. Dzisiaj nieczynnych było 431 szkół, przy czym część zdecydowała się na działanie online. Zniszczonych placówek, gdzie nie mogą się odbywać zajęcia, jest według naszych szacunków ponad dwieście - powiedziała w "Faktach po Faktach" ministra edukacji Barbara Nowacka.

Ministra edukacji o sytuacji na terenach dotkniętych powodziami. "Są szkoły kompletnie zdewastowane"

Ministra edukacji o sytuacji na terenach dotkniętych powodziami. "Są szkoły kompletnie zdewastowane"

Źródło:
TVN24

- Są dwa sposoby usunięcia skutków powodzi: albo odsunięcie ludzi od rzeki, albo rzeki od ludzi - mówił w "Tak jest" były zastępca Komendanta Głównego Straży Pożarnej generał Ryszard Grosset. Zaznaczył przy tym, że pierwszego scenariusza nie da się z sukcesem zrealizować, ponieważ rzeki upominają się o swoje stare koryta. Ekspert pozytywnie oceniał działania władz i służb w sprawie klęski żywiołowej, która nawiedziła południe i zachód Polski.

Generał Grosset: Są dwa sposoby usunięcia skutków powodzi. Ale pierwszy się nie powiedzie

Generał Grosset: Są dwa sposoby usunięcia skutków powodzi. Ale pierwszy się nie powiedzie

Źródło:
TVN24

Samolot linii Scandinavian Airlines (SAS) musiał awaryjnie lądować po tym, jak w trakcie lotu z posiłku jednej z pasażerek wyskoczyła mysz. Podróżujący do Hiszpanii odwiedzili tym samym na moment Danię.

Żywa mysz w posiłku. Samolot lądował awaryjnie

Żywa mysz w posiłku. Samolot lądował awaryjnie

Źródło:
BBC

Władimir Putin może stwarzać warunki pod przyszłą rosyjską agresję przeciwko państwom bałtyckim pod pozorem obrony obwodu królewieckiego - stwierdził w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną (ISW), odnosząc się do ostatnich wypowiedzi rosyjskiego dyktatora.

ISW analizuje słowa Putina. "Może stwarzać warunki pod przyszłą rosyjską agresję przeciwko państwom bałtyckim"

ISW analizuje słowa Putina. "Może stwarzać warunki pod przyszłą rosyjską agresję przeciwko państwom bałtyckim"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Łukasz Ż. został zatrzymany w szpitalu w Lubece. Odbyło się już posiedzenie przed sądem niemieckim. - Ż. został aresztowany, nie wyraził zgody na przyspieszoną ekstradycję do Polski - zaznaczył Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W sprawie jest już sześciu podejrzanych.

Łukasz Ż. zatrzymany w szpitalu w Lubece. W sprawie jest już sześciu podejrzanych

Łukasz Ż. zatrzymany w szpitalu w Lubece. W sprawie jest już sześciu podejrzanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Zaniepokojona kobieta zawiadomiła policję, że z jednego z mieszkań w bloku dobiega płacz i krzyk dziecka. Policjanci zauważyli małą dziewczynkę stojącą w oknie. Płakała i wołała o pomoc. Okazało się, że jej matka poszła do znajomego "na piwo". Pijana była też matka, której dwuletni synek bawił się sam nad stawem. Nie widziała w tym nic złego, bo "był tam nie po raz pierwszy i nigdy nie wpadł".

W nocy usłyszała krzyk dziecka, w oknie zobaczyli zapłakaną dziewczynkę

W nocy usłyszała krzyk dziecka, w oknie zobaczyli zapłakaną dziewczynkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pogoda na przełomie lata i jesieni może zaskoczyć. Czekają nas pełne słońca i bardzo ciepłe dni. Temperatura sięgnie aż 26 stopni Celsjusza. Opady deszczu wrócą w następnym tygodniu.

Wkrótce pogoda zacznie się wyraźnie zmieniać

Wkrótce pogoda zacznie się wyraźnie zmieniać

Źródło:
tvnmeteo.pl

Oszuści przekonali 77-latka, że jego pieniądze są zagrożone. Wpłacił na wskazane przez nich konto 100 tysięcy złotych. W tym celu pojechał, tak jak mu kazali, do banku w Radomiu. To był jednak dopiero początek, miał zrobić kolejny przelew - na 1,5 miliona złotych. Tym razem w banku w Warszawie.

Wpłacił 100 tysięcy złotych, miał zrobić przelew na 1,5 miliona. Powstrzymali go w ostatniej chwili

Wpłacił 100 tysięcy złotych, miał zrobić przelew na 1,5 miliona. Powstrzymali go w ostatniej chwili

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca toyoty uderzył w łosia, a gdy pomagały mu inne osoby, wjechał w nie kierujący volvo. W konsekwencji siedem osób trafiło do szpitali. Policja apeluje o ostrożność na drodze i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego.

Wjechał w grupę osób udzielających pomocy kierowcy po zderzeniu z łosiem

Wjechał w grupę osób udzielających pomocy kierowcy po zderzeniu z łosiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Barbara Nowacka i Katarzyna Kotula według neo-KRS nie są ministrami, bo składając przysięgę użyły feminatywów. To prowadzi upolitycznioną Radę do wniosku, że obecny rząd "nie jest organem tożsamym do Rady Ministrów, o jakiej stanowi Konstytucja".

Neo-KRS: kobiety, które użyły feminatywów w czasie ślubowania, nie są ministrami

Neo-KRS: kobiety, które użyły feminatywów w czasie ślubowania, nie są ministrami

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci ze Śródmieścia prowadzą postępowanie dotyczące kradzieży z włamaniem w jednym z hoteli. Łupem sprawcy padł zegarek o wartości 300 tysięcy złotych.

Z hotelu zniknął zegarek o wartości 300 tysięcy złotych. Szukają mężczyzny ze zdjęcia

Z hotelu zniknął zegarek o wartości 300 tysięcy złotych. Szukają mężczyzny ze zdjęcia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, co oznacza, że kumulacja po raz kolejny wzrośnie. W Polsce najwyższa była wygrana trzeciego stopnia w wysokości prawie 1,3 miliona złotych. Oto liczby, które wylosowano 20 września 2024 roku.

Wyniki Eurojackpot z 20 września. Jakie liczby padły podczas losowania?

Wyniki Eurojackpot z 20 września. Jakie liczby padły podczas losowania?

Źródło:
tvn24.pl

Przy przystanku w Brzezinach w powiecie mińskim znaleziono martwego noworodka. 18-latka z Ukrainy przyznaje, że doszło do porodu i że zaniosła dziecko do kosza na śmieci. Twierdzi, że dziecko urodziło się martwe, co – jak wynika z opinii biegłego – jest nieprawdą. Prokuratura oskarżyła kobietę o dzieciobójstwo, jednak nie wyklucza, że dojdzie do zmiany kwalifikacji czynu na zabójstwo. Podejrzana trafiła do aresztu.

Urodziła w hostelu, potem zaniosła noworodka do kosza na śmieci. Jest decyzja o aresztowaniu 18-latki

Urodziła w hostelu, potem zaniosła noworodka do kosza na śmieci. Jest decyzja o aresztowaniu 18-latki

Źródło:
tvn24warszawa.pl

Kesaria Abramidze została w środę śmiertelnie pchnięta nożem w swoim mieszkaniu w Tbilisi - informuje BBC powołując się na lokalne służby. We wtorek gruziński parlament uchwalił ustawę wymierzoną w społeczność LGBT.

Transpłciowa modelka zabita we własnym domu. Dzień wcześniej przyjęto prawo wymierzone w społeczność LGBT

Transpłciowa modelka zabita we własnym domu. Dzień wcześniej przyjęto prawo wymierzone w społeczność LGBT

Źródło:
BBC, PAP

Fourna, wyludniająca się wioska w centralnej Grecji, poszukuje nowych mieszkańców - rodzin z dziećmi. Miejscowość oferuje zakwaterowanie, pracę dla co najmniej jednej osoby i pieniądze na dobry start w nowym miejscu. Są już pierwsze zgłoszenia. - Mam nadzieję, że się rozrośniemy - komentuje miejscowy duchowny Konstantinos Dusikos.

Wioska szuka mieszkańców. Oferuje zakwaterowanie, pracę i pieniądze na start

Wioska szuka mieszkańców. Oferuje zakwaterowanie, pracę i pieniądze na start

Źródło:
PAP, Euronews, Reuters
Jak sądy skazywały Łukasza Ż.? Dotarliśmy do wyroków

Jak sądy skazywały Łukasza Ż.? Dotarliśmy do wyroków

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

Policja wystawia mandaty kierowcom, którzy zaparkowali w niedozwolonym miejscu, chcąc uchronić auta przed powodzią - zaalarmowano wrocławian w czasie, gdy przez miasto przechodziła kulminacyjna fala powodziowa. Według innych przekazów za to samo mandaty wystawiała straż miejska. Obie służby tłumaczą procedury i uspokajają, że mandatów nie wystawiono.

Mandaty dla "kierowców, którzy chcieli uchronić auta przed powodzią"? Wyjaśniamy

Mandaty dla "kierowców, którzy chcieli uchronić auta przed powodzią"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkert24

Film o przyjaciółkach podejmujących pracę w pubie podczas podróży przez Australię, kultowa komedia o pogromcach duchów, a może serial o słynnym Gotham? Oto pięć godnych uwagi tytułów, które od piątku można obejrzeć na platformie Max.

Kultowa komedia i inne hity na weekend. Top 5 nowości na platformie Max

Kultowa komedia i inne hity na weekend. Top 5 nowości na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl

"Drużyna A(A)" to druga fabuła w dorobku Daniela Jaroszka, który polską publiczność zachwycił filmem "Johnny". W jego najnowszym komediodramacie zagrali między innymi: Magdalena Cielecka, Danuta Stenka, Łukasz Simlat, Michał Żurawski i Mikołaj Kubacki. "Drużyna A(A)" od piątku w kinach.

"Drużyna A(A)" Daniela Jaroszka w kinach. Film, który pozwala "włożyć własne historie". "Przywraca wiarę w ludzi"

"Drużyna A(A)" Daniela Jaroszka w kinach. Film, który pozwala "włożyć własne historie". "Przywraca wiarę w ludzi"

Źródło:
tvn24.pl