Zaniepokojona kobieta zawiadomiła policję, że z jednego z mieszkań w bloku dobiega płacz i krzyk dziecka. Policjanci zauważyli małą dziewczynkę stojącą w oknie. Płakała i wołała o pomoc. Okazało się, że jej matka poszła do znajomego "na piwo". Pijana była też matka, której dwuletni synek bawił się sam nad stawem. Nie widziała w tym nic złego, bo "był tam nie po raz pierwszy i nigdy nie wpadł".
W czwartek, 19 września około godziny 23:25, policjanci zostali zaalarmowani przez zaniepokojoną sąsiadkę o tym, że z jednego z mieszkań na terenie Wyszkowa (Mazowieckie) dobiega płacz i krzyk dziecka.
- Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zobaczyli stojącą w oknie mieszkania małą dziewczynkę, która wzywała pomocy. Dziecko płakało, bało się być same w domu. Mundurowi przystąpili do działania, aby pomóc przestraszonej czterolatce. Dziewczynce udało się przekręcić klamkę w oknie, przez które policjanci wydostali ją na zewnątrz i się nią zaopiekowali – opisuje w komunikacie młodszy aspirant Wioleta Szymanik z policji w Wyszkowie. - Około godziny 1 w nocy na miejscu interwencji pojawiła się pijana matka dziecka, z której relacji wynikało, iż wyszła z mieszkania podczas gdy dziewczynka spała, pozostawiając ją bez opieki, a następnie poszła do znajomego, gdzie wypiła "dla towarzystwa piwo”.
Badanie alkomatem wykazało, że 47-latka miała w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Została zatrzymana i przewieziona do policyjnej celi.
Pijana matka spała, dwuletni chłopiec sam bawił się nad stawem
O jej dalszym losie zdecyduje sąd, podobnie jak innej matki, która pijana spała w przyczepie kempingowej, podczas gdy jej dwuletni syn spacerował sam przy stawie.
We wtorek około godziny 11 policjanci z posterunku w Długosiodle pojechali na jedną z działek w Porębie Średniej, gdzie według zgłoszenia od dłuższego czasu miała stać przyczepa kempingowa, w której przebywać miała matka z dzieckiem. Kobieta miała sprawować opiekę na dzieckiem, będąc pijaną.
Na miejscu zauważyli dwuletniego chłopca spacerującego samego tuż przy niezabezpieczonym stawie. Dziecko wyglądało na zaniedbane. Funkcjonariusze natychmiast zaopiekowali się chłopcem. Na miejsce wezwali pogotowie ratunkowe oraz pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, którym przekazali dwulatka.
- Po wejściu do przyczepy okazało się, że śpi tam kompletnie pijana matka chłopca. Funkcjonariusze nie mogli dobudzić kobiety, która po kilkudziesięciu minutach ocknęła się, twierdząc, że do nocy piła wódkę, a dziecko "wielokrotnie samo bawiło się przy stawie i nigdy do niego nie wpadło" - przekazuje mł. asp. Wioleta Szymanik.
Po przeprowadzeniu badania na zawartość alkoholu w organizmie okazało się, że 42-letnia mieszkanka powiatu ostrowskiego miała blisko trzy promile. Kobieta trafiła do policyjnej celi, a chłopiec - pod opiekę rodziny zastępczej.
Kobieta usłyszała już zarzut narażenia syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock