- Ja mogę co najwyżej powiedzieć, jak się na Wielkanoc rzeżuchę uprawia - tak poseł PiS Adam Hofman odniósł się w Poranku TVN24 do informacji "Wprost", jakoby miał monitorować poczynania Ministerstwa Skarbu w zakresie uprawy roślin.
- Dokument, który przeciekł do prasy, nie jest aktualny. Będę odpowiadał za energetykę. Na tym się znam, a nie na roślinach. Nawet moja żona boi się o kwiaty, kiedy zostaję sam na dłużej w domu - dementował Hofman. Dobry humor nie opuszczał młodego posła PiS, także kiedy Jarosław Kuźniar pytał go o wiedzę z zakresu hodowli zwierząt:
- Owszem, miałem w przeszłości chomika, nawet kilka chomików. Ale na hodowli zwierząt też się nie znam. Znam się jedynie na zwierzętach leżących na talerzu.
Anioły w Ministerstwie Skarbu
To odpowiedź posła PiS na ostatnie doniesienia prasowe. Zdaniem tygodnika "Wprost", każdy wiceminister w resorcie skarbu z Platformy Obywatelskiej i PSL będzie miał swojego Anioła Stróża w PiS. Adam Hofman miałby odpowiadać za hodowlę zwierząt i uprawę roślin.
Anioł Stróż lepszy od bulteriera
Hofman mówił także o konieczności zmian wizerunkowych w partii Jarosława Kaczyńskiego:
- Wolę być Aniołem Stróżem, niż bulterierem. W polityce nie warto posługiwać się słowami które budzą negatywne konotacje. Wolę mówić językiem łagodnym.
Zapytany o "knajacki język", którym Platforma miała atakować jego partię odparł:
- Knajackie było zachowanie posła Tomczykiewicza, który porównał nasze działania do praktyk z czasów stalinowskich. To jest język niewybaczalny i powinno się go ganić.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24