Morderca wyszedł z więzienia i ponownie zaatakował. Nie zdążyli z ustawą

Morderca wyszedł z więzienia i ponownie zaatakował. Nie zdążyli z ustawą
Morderca wyszedł z więzienia i ponownie zaatakował. Nie zdążyli z ustawą
tvn24
Ludwik S. opuścił Zakład Karny w Sztumie w sierpniu 2013 rokutvn24

Morderca Ludwik S., któremu - tak jak Mariuszowi T. - zamieniono karę śmierci na 25 lat więzienia, po wyjściu na wolność znów zaatakował. Rozciął twarz kobiecie i ranił jej brata. Teraz czeka na proces. Biegli psychologowie i wychowawcy więzienni ostrzegali, że S. po wyjściu na wolność może popełnić przestępstwo.

- Ten przypadek świadczy o tym, że gdyby ustawa o postępowaniu z osobami zagrażającymi zdrowiu, wolności seksualnej i życiu innych weszła w życie rok temu lub wcześniej, to do takiej sytuacji by nie doszło – mówi portalowi tvn24.pl Marek Biernacki, minister sprawiedliwości.

W lipcu 2013 roku Służba Więzienna przygotowała zestawienie 18 osadzonych, którzy mogliby ewentualnie zostać objęci procedurą z przygotowywanej ustawy o postępowaniu wobec osób, stanowiących - przez swoje zaburzenia psychiczne - zagrożenie dla życia i zdrowia innych osób.

W tym czasie, dosłownie rzutem na taśmę, projekt tej ustawy udało się skierować po rządowych pracach do Sejmu. Dokument trafił pod obrady 17 lipca, tuż przed wakacyjną przerwą w pracach parlamentu. Na liście opracowanej przez SW znalazł się - podobnie jak Mariusz T. - także skazany za zabójstwo Ludwik S., z zawodu kaletnik i elektryk. Mężczyzna w 1985 roku zabił kobietę, uderzając ją kilkakrotnie w głowę, a potem zadał jej ciosy sztachetą. Usłyszał wyrok śmierci, zamieniony później na 25 lat więzienia.

W trakcie odsiadki Ludwik S. dotkliwie pobił innego więźnia, za co został dodatkowo skazany na trzy lata więzienia. To nie wszystko. W 1989 r. próbował wywołać bunt w więzieniu we Wronkach. Po latach wychowawcy zauważyli poprawę jego zachowania, głównie dzięki temu, że dostał zgodę na pracę.

"Osobowość nieprawidłowa"

Zdaniem biegłych S. "prezentuje cechy osobowości nieprawidłowej (socjopatycznej), co przejawia się w m.in. w braku poszanowania norm społecznych". Ludwik S. był wcześniej wielokrotnie karany, co zdaniem specjalistów powoduje, że nie ma gwarancji, że po wyjściu na wolność znowu nie popełni przestępstwa.

Ostatnią część kary odbywał w więzieniu w Sztumie. Dyrekcja zakładu karnego nie zdążyła zdecydować czy wobec Ludwika S. wystosować wniosek do sądu o zastosowanie wobec niego zamkniętego leczenia lub leczenia wraz z dozorem policyjnym. Ludwik S. wyszedł bowiem na wolność w drugiej połowie sierpnia 2013. Ustawa o postępowaniu wobec osób, które przez swoje zaburzenia psychiczne mogą zagrażać życiu i zdrowiu innych osób, weszła w życie dopiero 7 stycznia 2014 roku.

Rozciął twarz kobiecie, ranił jej brata

Kilka miesięcy po wyjściu z zakładu karnego, Ludwik S. ponownie zaatakował. Tym razem w Chełmnie (woj. kujawsko-pomorskie). Mężczyzna został oskarżony o dwa przestępstwa popełnione tego samego dnia. Doszło do nich późnym wieczorem 27 listopada 2013 roku, po wyjściu z lokalu w centrum miasta. - Mężczyzna uderzył nożem dwudziestokilkuletnią dziewczynę, rozcinając jej twarz od policzka aż za ucho, a następnie ranił jej brata. Z zeznań poszkodowanego młodego mężczyzny wynika, że zdążył się uchylić i dlatego nóż ranił go tylko w okolice ust - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl Judyta Głowacka z Prokuratury Rejonowej w Chełmnie. Ranne rodzeństwo trafiło do szpitala, a Ludwik S. udał się na dworzec. Policjanci zatrzymali go następnego dnia rano. - Miał przy sobie nóż - powiedziała prokurator Głowacka.

Poznali się z zakładzie karnym

- Cała historia zaczęła się od tego, że poszkodowany mężczyzna i Ludwik S. przebywali razem w zakładzie karnym w Sztumie. Chyba się zaprzyjaźnili. Po tym, jak Ludwik S. 18 sierpnia 2013 roku zakończył odbywanie kary, przyjechał do Chełmna, miejsca zamieszkania poszkodowanego i jego siostry - tłumaczyła w rozmowie z tvn24.pl prokurator Judyta Głowacka. Jak dodała, także później mężczyźni utrzymywali ze sobą kontakt. W połowie listopada 2013 roku, gdy poszkodowany później mężczyzna również opuścił zakład karny, wraz z siostrą odwiedził Ludwika S. w Wejherowie. Później Ludwik S. ponownie odwiedził rodzeństwo w Chełmnie. Przyjechał do miasta 26 listopada 2013 roku. Dzień później rodzeństwo zostało zaatakowane. - Przez dwa dni, 26 i 27 listopada, Ludwik S. i rodzeństwo spędzali razem czas w chełmińskich lokalach. Ludwik S., który miał ze sobą trochę gotówki, kupował alkohol. W trakcie pobytu w Chełmnie kupił też telefon, który dał pokrzywdzonej kobiecie. Gdy telefon okazał się zepsuty, Ludwik S. oddał go do naprawy, ale później nie chciał go już zwrócić - mówiła nam prokurator Judyta Głowacka. Zanim rodzeństwo zostało zaatakowane nożem, spędzało czas z Ludwikiem S. w lokalu w centrum miasta. Pili alkohol. Gdy wyszli z lokalu, Ludwik S. miał wyciągnąć nóż i zaatakować młodą kobietę. Jej brat, który szedł za nimi, chciał jej pomóc, ale także został zaatakowany.

"Działał w warunkach multirecydywy"

Ludwik S. został zatrzymany następnego dnia rano na dworcu autobusowym. Trafił do chełmińskiego aresztu. 27 marca 2014 roku, w Sądzie Rejonowym w Chełmnie ma się odbyć jego rozprawa. Ludwik S. będzie odpowiadał za spowodowanie obrażeń ciała, trwających powyżej 7 dni. Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Jak jednak tłumaczyła nam prokurator Głowacka, jest możliwość wydłużenia tej kary, bo Ludwik S. "działał w ramach występku chuligańskiego" i w "warunkach multirecydywy". Prokurator, pytana, czy Ludwik S. tłumaczył jakoś swoje zachowanie i przyznał się do winy, stwierdziła że "nie przyznał się, ale nie wykluczył swojego udziału". - Twierdzi, że był wzburzony. Tłumaczył, że czuł się wykorzystywany przez rodzinę - mówiła w rozmowie z tvn24.pl prokurator Głowacka. Mężczyzna miał tłumaczyć, że poszkodowana chciała ukraść mu portfel. Mówił, że wydaje mu się, że wyciągnął nóż.

W sumie odsiedział 42 lata

Kara za zabójstwo, jakiego Ludwik S. dopuścił się w 1985 roku, nie była jego pierwszą. Już wcześniej siedział w więzieniu, m.in. za rozboje. - Był osobą wielokrotnie karaną przed popełnieniem zabójstwa. Łącznie na mocy wyroków odbył karę 42 lat pozbawienia wolności - wyjaśniła prokurator Głowacka.

Zanim opuścił zakład karny w Sztumie, znalazł się, podobnie jak Mariusz T., na liście 18 więźniów, którzy mogliby zostać objęci procedurą z ustawy o "zaburzonych" z lipca 2013.

Biegli i specjaliści z zakładów karnych przeprowadzili tzw. prognozę kryminologiczno-społeczną skazanych za najcięższe przestępstwa - m.in. zabójstwo, gwałt, pedofilię - którzy opuszczą więzienia w latach 2013-2023. Prognoza to przewidywanie, w jaki sposób więzień będzie się zachowywał po wyjściu na wolność, funkcjonował w społeczeństwie i czy istnieje prawdopodobieństwo, że wróci na przestępczą ścieżkę.

"Gdyby ustawa weszła wcześniej, do takiej sytuacji by nie doszło"

W przypadkach opisanych w zestawieniu, prognozy te były negatywne. Autorzy listy przewidywali, że po wejściu w życie ustawy, wszyscy oni mogliby zostać objęci dożywotnią terapią (lub nadzorem policji). Czyli nadal byliby izolowani. - Ten, a także inne przypadki, pokazują, że ta ustawa była bardzo potrzebna i nie chodzi tylko o jednego Mariusza T. – twierdzi Biernacki.

- Osoby, które odbyły karę, a były osobami, które w opinii biegłych i specjalistów miały zaburzoną osobowość i mogły popełnić przestępstwo, nie były wcześniej monitorowane. Nie można było poddać ich dozorowi lub kierować na terapię. Do momentu wejścia w życie ustawy takie osoby wychodziły na wolność i nie można było ich kontrolować - mówi w rozmowie tvn24.pl minister Biernacki.

Autor: kde, Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

W drugiej połowie miesiąca temperatura zbliży się do 20 stopni. Wpierw jednak czeka nas chłodniejszy czas. Jakie wartości na termometrach zobaczymy do niemal ostatnich dni października? Sprawdź długoterminową prognozę pogody, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: szykuje się duże ocieplenie

Pogoda na 16 dni: szykuje się duże ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

W tej robocie są jakieś przyjemności. I to, że mogłem ambasadorowi rosyjskiemu w twarz rzucić jego kłamstwa, zostało przez niektórych zauważone - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski w czasie niedzielnej dyskusji w Toruniu. W ten sposób minister nawiązał do swojego wrześniowego wystąpienia na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. 

Sikorski przypomniał jedno wydarzenie. "W tej robocie są jakieś przyjemności"

Sikorski przypomniał jedno wydarzenie. "W tej robocie są jakieś przyjemności"

Źródło:
tvn24.pl

Nie do przyjęcia jest sytuacja, że obowiązek czipowania będzie dotyczył tylko nowo narodzonych psów. Biorąc pod uwagę proces legislacyjny, pełną populację zaczipowanych zwierząt osiągniemy dopiero za 20 lat - stwierdził w rozmowie z tvn24.pl Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP, odnosząc się do projektu ustawy o Krajowym Rejestrze Oznakowanych Psów i Kotów.

Rewolucja dla właścicieli psów i kotów. Projekt "trudny do zaakceptowania"

Rewolucja dla właścicieli psów i kotów. Projekt "trudny do zaakceptowania"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Nie żyje kobieta a dwoje dzieci zostało rannych w wypadku, do którego doszło w Piotrkowie Trybunalskim. Zderzyło się tam auto osobowe z ciężarówką.

Zderzenie z ciężarówką. Nie żyje kobieta, ranne dzieci

Zderzenie z ciężarówką. Nie żyje kobieta, ranne dzieci

Źródło:
tvn24.pl

Telefony z banków odbierała przez dwa lata prawie codziennie. - Padało zawsze jedno pytanie: czy zdaję sobie sprawę z tego, że mam zobowiązanie do spłaty? - opowiada w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Agnieszka Michalak. Chodzi o kredyt po zmarłym mężu. Duża część prawników wskazuje, że spadkobierca staje się nowym kredytobiorcą tej samej umowy. Są też jednak inne opinie, których zasadność potwierdzają wyroki sądów.

Rozdzwoniły się banki. "Zaczęłam siedzieć jak na bombie"

Rozdzwoniły się banki. "Zaczęłam siedzieć jak na bombie"

Źródło:
tvn24.pl

Jest dla mnie szokujące, że premier rządu, który chciał wprowadzać demokrację i z takimi obietnicami szedł do wyborów, dzisiaj straszy nas migrantami i Unią Europejską - powiedziała w "Kawie na Ławę" Magdalena Biejat z Lewicy, komentując sobotnią wypowiedź Tuska o "czasowym zawieszeniu prawa do azylu". Według Joanny Muchy z Polski 2050, słowa premiera dotyczą "sytuacji kryzysowej". - Wydaje mi się, że w sytuacji tego typu kryzysu, będzie możliwość wprowadzenia tego typu przepisów również w Unii Europejskiej - dodała. - Premier Donald Tusk nie zaprezentował żadnego programu migracyjnego, tylko kilka frazesów - oceniła Anna Bryłka z Konfederacji.

"Premier, który chciał wprowadzać demokrację, dzisiaj straszy nas migrantami i Unią Europejską"

"Premier, który chciał wprowadzać demokrację, dzisiaj straszy nas migrantami i Unią Europejską"

Źródło:
TVN24

Polska planuje czasowe zawieszenie prawa do azylu - odnotowały w sobotę najważniejsze europejskie media, między innymi BBC, Reuters, agencja dpa, czy "Le Monde". "Warszawa wzywa UE do zaakceptowania tymczasowego zawieszenia praw migrantów" - pisze także amerykański Politico, podkreślając, że Bruksela nie odpowiedziała jeszcze na jego prośbę o komentarz. Brytyjski "Daily Telegraph" nazywa z kolei słowa polskiego premiera "wyzwaniem rzuconym UE".

Europejskie media o słowach Tuska w sprawie prawa do azylu. "Wyzwanie rzucone UE"

Europejskie media o słowach Tuska w sprawie prawa do azylu. "Wyzwanie rzucone UE"

Źródło:
pap, tvn24.pl

Odwlekanie decyzji w sprawie rządowego programu dofinansowań do kredytów powoduje, że z każdym kolejnym miesiącem, kwartałem deweloperzy hamują budowy. Obawiam się takiej sytuacji, że za kilkanaście miesięcy, gdy kredyty staną się dostępne, znowu będziemy mieli dołek podażowy i historia z Kredytem 2 procent się powtórzy - powiedział w programie "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24 ekspert portalu Rynek Pierwotny Marek Wielgo.

"Koszmar" może się powtórzyć

"Koszmar" może się powtórzyć

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Gdańska uratowali lisa, który wpadł do kanału portowego w rejonie Martwej Wisły. Zwierzę było zanurzone w wodzie i resztką sił trzymało się ostatniego stopnia drabinki.

Był wycieńczony i piszczał. Lis wpadł do kanału portowego

Był wycieńczony i piszczał. Lis wpadł do kanału portowego

Źródło:
KWP Gdańsk

Nie tylko stolica i największe miasta zmagają się z problemem samochodowych wyścigów albo pokazowych przejazdów aut lub motocykli z ryczącymi głośno, stuningowanymi silnikami. W położonej niedaleko Torunia Brodnicy nie dający mieszkańcom spać hałas niesie się prawie codziennie pomiędzy stojącymi przy wąskich ulicach kamienicami i po zabytkowym rynku.

Ryk silników nie daje im żyć. "Kupiłam tu mieszkanie. Drugi raz bym tego nie zrobiła"

Ryk silników nie daje im żyć. "Kupiłam tu mieszkanie. Drugi raz bym tego nie zrobiła"

Źródło:
tvn24.pl

Tymczasowe kontrole na granicach przywrócone w Norwegii. Nowe przepisy graniczne mają obowiązywać do 22 października, jednak norweskie władze zastrzegają, że zarówno ich zakres, jak i termin obowiązywania mogą w każdej chwili zostać zmienione - poinformowały media, powołując się na źródła policyjne.

Norwegia tymczasowo wprowadza kontrole na granicach 

Norwegia tymczasowo wprowadza kontrole na granicach 

Źródło:
PAP

Kultowe dla wielu turystów schronisko Samotnia w Karkonoszach ma za sobą pierwsze wakacje pod rządami nowych dzierżawców. Niechętnie odpowiadają na pytania o kulisy przejęcia obiektu od zarządzającej nim przez ponad 57 lat rodziny Siemaszków. Wprowadzają natomiast zmiany i planują kolejne. - Zakończyłyśmy ten etap życia - mówi Agnieszka Siemaszko-Arcimowicz i przyznaje, że po opuszczeniu schroniska w połowie maja już się do niego nie wybrała.

Odnowiona Samotnia. "Zrobiło się troszeczkę barowo, a mało być schroniskowo"

Odnowiona Samotnia. "Zrobiło się troszeczkę barowo, a mało być schroniskowo"

Źródło:
tvn24.pl

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Chiński lotniskowiec wraz ze swoją grupą uderzeniową pojawił się na południe od Tajwanu, armia została postawiona w stan gotowości - poinformowało w niedzielę tajwańskie ministerstwo obrony. Tego samego dnia chińskie wojsko opublikowało propagandowy film zatytułowany "W pełni przygotowani i czekający na czas przed bitwą".

Armia "czeka na czas przed bitwą", grupa uderzeniowa lotniskowca widziana koło Tajwanu

Armia "czeka na czas przed bitwą", grupa uderzeniowa lotniskowca widziana koło Tajwanu

Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Na najbliższej sesji Rady Warszawy, w czwartek, 17 października radni mają głosować nad podniesieniem opłaty za pobyt w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych przy Kolskiej. Noc w izbie wytrzeźwień będzie kosztować już ponad 400 złotych.

Izba wytrzeźwień jak hotel, wzrośnie stawka za noc

Izba wytrzeźwień jak hotel, wzrośnie stawka za noc

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Każde nowo powstałe znamię to sygnał, żeby się pojawić u dermatologa, bo każda zmiana świadczy o tym, że coś w skórze się dzieje - mówiła w TVN24 dr hab. Alina Jankowska-Konsur, p.o. dyrektorki Uniwersyteckiego Centrum Dermatologii Ogólnej i Onkologicznej we Wrocławiu. Podkreślała, że najważniejsza jest profilaktyka i wskazywała, na co zwracać uwagę, by czerniaka wykryć jak najwcześniej.

"Najważniejsza jest profilaktyka i badanie wszystkich znamion"

"Najważniejsza jest profilaktyka i badanie wszystkich znamion"

Źródło:
TVN24

Funkcjonariusze policji federalnej z miasta Sao Luis na północnym wschodzie Brazylii zniszczyli pół tony kokainy znalezionej w ubiegłem tygodniu na statku "Jawor" należącym do Polskiej Żeglugi Morskiej (PŻM).

Narkotyki znalezione na polskim statku. Brazylijska policja wydała komunikat

Narkotyki znalezione na polskim statku. Brazylijska policja wydała komunikat

Źródło:
pap

Jedna osoba zginęła w wyniku awaryjnego lądowania cywilnego samolotu wielozadaniowego Antonow-3 na Syberii - poinformował Reuters, powołując się na miejscowe władze Jakucji, gdzie doszło do wypadku.

Awaryjne lądowanie na Syberii, wrak wśród połamanych drzew

Awaryjne lądowanie na Syberii, wrak wśród połamanych drzew

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Było około drugiej w nocy, gdy w jednym z hoteli w Poznaniu zadziałał system sygnalizacji pożaru. Z budynku ewakuowano około 150 osób. Prawdopodobną przyczyną włączenia się alarmu było zwarcie instalacji elektrycznej. 

Ewakuacja z hotelu w środku nocy

Ewakuacja z hotelu w środku nocy

Źródło:
PAP

W nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Nowe Grobice (Mazowieckie) na drodze krajowej nr 50 doszło do potrącenia mężczyzny i kobiety. Oboje nie żyją. Policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia okoliczności wypadku.

Potrącenie pod Grójcem. Nie żyją dwie osoby

Potrącenie pod Grójcem. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Dzieci odizolowane w Trump Tower czy "momala" i "modelowy patchwork"? Pojedynek pierwszych rodzin

Dzieci odizolowane w Trump Tower czy "momala" i "modelowy patchwork"? Pojedynek pierwszych rodzin

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Grzyby obrodziły w polskich lasach. W ferworze poszukiwań leśnych skarbów łatwo jednak o pobłądzenie, a nawet zgubienie się. Jak poradzić sobie podczas grzybobrania? Leśnicy mają na to sprawdzone sposoby.

Jak nie zgubić się na grzybach

Jak nie zgubić się na grzybach

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Była marszałek Sejmu Elżbieta Witek została w sobotę wybrana na wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości. Mariusz Błaszczak został szefem Komitetu Wykonawczego - poinformował w sobotę rzecznik PiS Rafał Bochenek po zakończeniu Rady Politycznej.

Elżbieta Witek wiceprezesem. Mariusz Błaszczak z nową funkcją

Elżbieta Witek wiceprezesem. Mariusz Błaszczak z nową funkcją

Źródło:
PAP

Dyrektorka Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie Maria Anna Potocka nie zgodziła się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, dlatego prezydent miasta Aleksander Miszalski postanowił wszcząć procedurę jej odwołania. To pokłosie wyroku sądu, który potwierdził, że Potocka jako dyrektorka innej miejskiej instytucji stosowała mobbing.

Masza Potocka nie chce odejść. Prezydent zamierza ją zwolnić

Masza Potocka nie chce odejść. Prezydent zamierza ją zwolnić

Źródło:
PAP

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24
Rzeki będą się wylewać, bo taka ich natura. Oddajmy im doliny, będziemy spać spokojnie

Rzeki będą się wylewać, bo taka ich natura. Oddajmy im doliny, będziemy spać spokojnie

Źródło:
tvn24
Premium

Właściwie to nie pamiętam, od kiedy znałem Basię Łopieńską. Z całą pewnością jednak poznałem ją jeszcze jako Barbarę Neronowicz, wtedy studentkę chemii na UW. Potem pamiętam dobrze jej ślub, z moim kolegą, Bogdanem Łopieńskim, znanym już fotoreporterem, absolwentem AWF. Widzę jak przez mgłę Bogdana na jakichś zawodach narciarskich w Lasku Bielańskim. To musiała być końcówka lat 50. i jeszcze z Baśką się nie znali.

Baśka  

Baśka  

Źródło:
tvn24.pl

Na Litwie rozpoczęła się pierwsza tura wyborów do Sejmu. O 141 mandatów walczy 15 partii i dwie koalicje. Wśród 1,7 tysiąca kandydatów jest blisko 100 Polaków, którzy są litewskimi obywateli. Obserwatorzy podkreślają, że niezależnie od tego, czy zwycięży opozycyjna lewica, czy rządząca obecnie centroprawica, kurs polityki państwa zostanie zachowany.

Ruszyły wybory do litewskiego Sejmu, wśród kandydatów blisko 100 Polaków

Ruszyły wybory do litewskiego Sejmu, wśród kandydatów blisko 100 Polaków

Źródło:
pap

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o dramacie "Pod wulkanem", który jest polskim kandydatem do Oscara 2025 w kategorii najlepszy film międzynarodowy, i światowej premierze filmu "Rust".

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl