W Sieradzu aż huczy od plotek. Ludzie zastanawiają się, ile starosta i jego żona zapłacili za wycieczkę na Sycylię. Załapali się bowiem na wyjazd z zespołem "Sieradzanie" - pisze "Dziennik Łódzki".
Wyjazd zorganizował Powiatowy Ośrodek Kultury w Sieradzu. 38 tancerzy i muzyków, 8 członków obsługi oraz państwo Olejnikowie wyjechali 13 sierpnia, a wrócili po 12 dniach. Starosta z żoną wzięli na ten czas urlop.
"Przecież nie należą do zespołu, nie pomagali przy występach. Zrobili sobie wycieczkę, a my występowaliśmy w tym czasie za pieniądze, żeby wystarczyło na pobyt" - buntuje się członkini zespołu "Sieradzanie".
W jakim charakterze wyjechało małżeństwo Olejników? Tłumaczy to dyrektor Powiatowego Ośrodka Kultury Halina Barden: "Pan Olejnik reprezentował powiat. Jego żona Magdalena wyjechała jako jeden ze sponsorów. Poza tym zespół na Sycylii nocował w szkole, a starosta z żoną mieszkał u zaprzyjaźnionego księdza".
Ile Magdalena Olejnik wpłaciła jako sponsor? - docieka gazeta. "To tajemnica" - wzrusza ramionami dyrektorka POK. Wody w usta nabiera też starosta. "Nie mogłem nie pojechać na Sycylię. Przecież jestem szefem powiatu" - podkreśla z dumą. "A żona za wyjazd zapłaciła" - tłumaczy. Ile? "Proszę ją zapytać. A w ogóle to pojechaliśmy na zaproszenie tamtejszego księdza".
Zapłata za wyjazd to chyba największa tajemnica w powiecie. Nie chce jej ujawnić sama Magdalena Olejnik. "Nie odpowiem na to pytanie" -ucina rozmowę z "Dziennikiem Łódzkim". "To wykorzystywanie stanowiska dla prywatnych celów" - kwituje całą sprawę radna powiatowa, Katarzyna Paprota.
Źródło: "Dziennik Łódzki"