Zarządy spółdzielni mieszkaniowych w obawie przed mającym rychło nastąpić uwłaszczeniem lokatorów w pośpiechu eksmitują spółdzielców. Szczególnie tych, co do których posiadają niewyegzekwowane dotąd nakazy eksmisji sprzed 2001 roku, tj. z okresu, gdy sądy nie musiały orzekać o prawie do lokalu socjalnego pisze "Nasz Dziennik".
Komornicy i wynajęte firmy windykacyjne w porozumieniu z zarządami spółdzielni mieszkaniowych przeprowadzają eksmisje rodzin z dziećmi na bruk, bez przyznania przez gminę lokali socjalnych przysługujących na podstawie ustawy o ochronie lokatorów. Eksmitowane rodziny trafiają do lokali w zrujnowanych kamienicach prywatnych podnajmowanych przez firmy windykacyjne, a ich mieszkania są sprzedawane wskazanej przez taką firmę osobie.
Według gazety, w tymczasowym pomieszczeniu eksmitowani nie są meldowani ani też nie podpisuje się z nimi umowy najmu, aby wyrzucić ich za jakiś czas na bruk jako osoby bez tytułu prawnego do lokalu.
Osoby, którym przysługuje w myśl aktualnych przepisów lokal socjalny - samotne matki z małymi dziećmi, bezrobotni, ludzie starzy i chorzy - są wyrzucane do tzw. pomieszczeń tymczasowych w zrujnowanych kamienicach, w których nie mają możliwości podpisania umowy najmu ani zameldowania się.
Nierzadko eksmitowani lokatorzy bywają przerzucani do innej, odległej gminy, co pozbawia ich nawet prawa do ubiegania się o lokal socjalny.
Zdarza się - pisze dziennik - że eksmisji podejmują się bliżej niezidentyfikowane firmy prawnicze, niemające uprawnień komorniczych. - Do mojego biura poselskiego trafiło kilka interwencji w takich sprawach, dotyczących eksmisji w Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, SM Czechów i SM Czuby" - twierdzi poseł Gabriela Masłowska.
Źródło: "Nasz Dziennik"