Jest akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi C., który w maju w Kamienicy Polskiej na Śląsku oblał substancją łatwopalną interweniujących policjantów i chciał ich podpalić. Prokuratura zarzuca mu usiłowanie zabójstwa, za co grozi nawet dożywocie.
Do Sądu Okręgowego w Częstochowie trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Chodzi o wydarzenia, do których doszło na początku maja 2024 roku.
W dniu 8 maja policjanci pojechali na interwencję do domu przy ulicy Magazynowej w Kamienicy Polskiej, gdzie nietrzeźwy mężczyzna wszczął awanturę. Przed budynkiem policjanci zastali kobietę z dwuletnim dzieckiem, która powiedziała, że jej partner oblał wnętrze domu substancją łatwopalną i grozi podpaleniem.
Próbował podpalić policjantów
- Na widok funkcjonariuszy Mateusz C. oblał się substancją łatwopalną, i trzymając w ręce zapalniczkę groził, że jeżeli policjanci wejdą na teren posesji podpali siebie i budynek. Z uwagi na zachowanie mężczyzny na miejsce zdarzenia został wezwany zespół trzech policyjnych negocjatorów. W trakcie rozmowy z negocjatorami Mateusz C. oblał ich substancją łatwopalną i próbował podpalić używając zapalniczki. Wtedy został obezwładniony przez innych, znajdujących się na miejscu policjantów - opisywał prokurator Ozimek.
Jak wynika z opinii biegłego z zakresu badań chemicznych, mężczyzna użył benzyny lub rozpuszczalnika. Prokuratura uzyskała też opinię biegłych lekarzy psychiatrów, zgodnie z którą w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu Mateusz C. był w pełni poczytalny. Prokurator przedstawił mu zarzut usiłowania zabójstwa trzech funkcjonariuszy policji. Mężczyzna wyjaśniał, że był nietrzeźwy i nie pamięta okoliczności zdarzenia. Został aresztowany.
Mateusz C. nie był wcześniej karany. Teraz może mu grozić kara pozbawienia wolności od 15 do 30 lat albo dożywocie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock