- Inflacja zżera nam dochody. To znaczy, że za te same produkty płacimy więcej - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wiesław Rozłucki, ekonomista i były prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Profesor Witold Orłowski zwracał uwagę, że wzrost cen mógłby być jeszcze wyższy, gdyby nie zamrożone ceny prądu. - Ceny energii powinny już w tym roku wzrosnąć o mniej więcej 30 procent, to oznaczałoby, że inflacja byłaby dzisiaj wyższa o ponad 4 procent, a nie 2,9 procent - podkreślił.