Kucharz, hotelarz, elektryk - pilnie poszukiwani za naszą zachodnią granicą. Tak pilnie, że Niemcy zapraszają do swoich zawodówek polskich nastolatków. Ci, którzy dali się namówić, nie narzekają. Wręcz przeciwnie. Są spokojni o swoją przyszłość. A nawet teraźniejszość, bo już teraz uczą się i pracują. I jak na polskie pensje, świetnie przy tym zarabiają.