Gorączka przedświątecznych zakupów w tym roku szczególnie wygląda na pograniczu Irlandii i Irlandii Północnej, która jest częścią Wielkiej Brytanii. - Nie widzieliśmy takich tłumów od kiedy nasza gospodarka zaczęła słabnąć w 2008 roku. To skutek głosowania w sprawie Brexitu - mówi Cathal Austin, menadżer The Quays Shopping Centre. Mocno osłabiony funt sprawia bowiem, że Irlandczycy, płacący w euro, wiele rzeczy kupują po wyjątkowo atrakcyjnych cenach. Materiał z programu "24 Godziny" w TVN24 BiS.