Statystyczna trzyosobowa rodzina z Warszawy, w której oboje rodzice pracują powinna być w stanie odłożyć miesięcznie niecałe 140 złotych - wynika z szacunków Open Finance opartych o dane portalu Numbeo. W Zurychu, Luksemburgu, Kopenhadze czy Helsinkach statystyczna rodzina może co miesiąc odłożyć nawet ponad sto razy więcej niż w stolicy Polski.
Szacunki te zakładają, że rodzina żyje dość oszczędnie. Oznacza to, że rzadko wychodzi do restauracji kin czy teatrów (dwa razy w miesiącu), utrzymuje auto, ale rzadko nim jeździ i ogranicza się do skromnych wyjazdów wakacyjnych w kraju. Ponadto, członkowie rodziny rzadko jedzą w restauracjach (3 posiłki miesięcznie). Do tego dochodzi rata kredytu hipotecznego zaciągniętego na zakup dwupokojowego mieszkania.
W efekcie, to wszystko wiąże się z miesięcznymi wydatkami na poziomie 7,6 tys. zł. "Gdyby zrezygnować z auta, możliwe byłoby powiększenie miesięcznych oszczędności o ponad 700 złotych, a jeśli ktoś ma na tyle komfortową sytuację, że mieszka we własnym lokalu, na którym nie ciąży kredyt hipoteczny, to oznacza, że w domowym budżecie pojawia się wolna kwota prawie 2,2 tys. zł" - czytamy w raporcie.
Po stronie przychodów zsumowano dwa przeciętne wynagrodzenia netto, co według numbeo.com daje kwotę ponad 7,7 tys. zł.
W Polsce lepiej niż w Londynie
Przy okazji, przypadającego na ostatni dzień października, Światowego Dnia Oszczędzania, Open Finance sprawdził też jak wygląda sytuacja finansowa podobnych rodzin w innych stolicach europejskich.
Efekty są zaskakujące. Okazuje się bowiem, że w większości z nich trudno byłoby odłożyć co miesiąc jakiekolwiek kwoty.
"Z taką sytuacją modelowa rodzina spotkałaby się w aż 22 na 37 przebadanych miast. W mniejszym stopniu szokuje to w przypadku Kiszyniowa, Kijowa, Tirany czy nawet Sofii, gdzie po prostu przeciętny poziom dochodów jest dość niski. Niemałym zaskoczeniem jest jednak to, że w tym gronie można też znaleźć Vallettę czy Rzym" - wskazuje Bartosz Turek, analityk Open Finance.
Pomimo dochodów przekraczających równowartość 10 tys. zł modelowa rodzina musiałaby wydać jeszcze więcej na utrzymanie. Winne są przede wszystkim wysokie koszty zakupu nieruchomości. Zgodnie z tymi szacunkami niemal nic nie udałoby się też odłożyć w Londynie. Dzieje się tak pomimo wysokich dochodów. Problemem są ceny domów i mieszkań. Rodzina na ratę kredytu zaciągniętego na zakup dwupokojowego lokum musiałaby wydać równowartość 12 tys. złotych miesięcznie. Jedzenie kosztowałoby prawie 3 tysiące, transport publiczny 2 tysiące, a utrzymanie własnego, choć rzadko używanego samochodu, kolejny tysiąc. Wraz z wydatkami na wakacje, rozrywki, media, ubrania itd. otrzymujemy sumę ponad 21 tysięcy miesięcznie - wynika z wyliczeń numbeo.com.
Szwajcarskie rodziny najbogatsze
Na drugim biegunie uplasowały się takie miasta jak Zurych, Luksemburg, Kopenhaga, Helsinki czy Oslo. Wszędzie tam oszczędna trzyosobowa rodzina mogłaby odłożyć od 8 do ponad 21 tysięcy złotych miesięcznie i to przy założeniu posiadania auta oraz spłacania kredytu zaciągniętego na zakup dwupokojowego lokum.
Jak wskazano w raporcie, w Zurychu modelowa rodzina co miesiąc mogłaby odłożyć więcej, niż kosztuje utrzymanie trzech osób w Londynie. Taki wynik Szwajcaria zawdzięcza bardzo wysokiemu poziomowi dochodów. Dwie osoby powinny bowiem przynosić do domu przeciętnie równowartość ponad 44 tysięcy złotych.
"Nawet koszty opiewające na ponad 22 tysięcy nie wydają się wtedy przerażające" - dodano.
Autor: mb/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock