Brytyjscy lekarze są w pełnej gotowości do niesienia pomocy. Odmawiają sobie imprezowania nawet, gdy mają wolne. I nie robią tego z nakazu, ale z poczucia obowiązku. Jeden z nich w sobotni wieczór wracał właśnie do domu, gdy usłyszał o zamachu w Londynie. Natychmiast wrócił do szpitala, by ratować ludzi. O postawie brytyjskiej służby zdrowia w obliczu ataków, w programie "24 Godziny", opowiadał Michał Sznajder.