Wybory samorządowe odbędą się 16 listopada, a ich druga tura - tam, gdzie to będzie konieczne - 30 listopada. Premier Donald Tusk podpisał w czwartek rozporządzenie w tej sprawie - poinformowała rzecznik rządu. Wybierzemy blisko 47 tys. radnych i 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Wybory będą kosztowały ok. 200 mln zł.
Jak powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska, decyzja ma się ukazać w Dzienniku ustaw 27 sierpnia.
Z tym dniem formalnie rozpocznie się kampania wyborcza.
Wybory samorządowe zarządza premier, jednak ich datę jednoznacznie wyznaczają przepisy kodeksu wyborczego.
Zgodnie z kodeksem wybory samorządowe odbywają się w ostatni dzień wolny od pracy poprzedzający upływ kadencji rad.
Kadencja obecnych rad upływa 21 listopada, a ostatnim dniem wolnym od pracy przed tym terminem jest 16 listopada.
Cztery głosy
W wyborach samorządowych wyborcy w większości gmin będą mogli oddać aż cztery głosy; po jednym w głosowaniu na radnych: gminy, powiatu i województwa oraz jeden przy wyborze wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Nieco inaczej będą głosować wyborcy w miastach na prawach powiatu i w Warszawie. Mieszkańcy miast na prawach powiatu będą wybierać radnych miasta, sejmiku województwa oraz prezydenta miasta. Z kolei mieszkańcy Warszawy zagłosują na radnych: miasta, dzielnic, sejmiku województwa oraz na prezydenta miasta.
Jednomandatowe okręgi
Zarządzone na 16 listopada wybory będą się nieco różnić od poprzednich. Po raz pierwszy wybory do rad gmin (oprócz miast na prawach powiatu) odbędą się w jednomandatowych okręgach wyborczych. Jak wyjaśnia sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki, w każdym okręgu będzie do zdobycia jeden mandat; otrzyma go kandydat, który zdobędzie najwięcej głosów. Sekretarz PKW ocenia, że zmiana wyboru rad gmin nie powinna stanowić dla wyborców kłopotu. - Wyborca zawsze stawia znak X przy nazwisku jednego kandydata - zaznaczył. Każda gmina została podzielona na tyle okręgów wyborczych, ile mandatów jest do obsadzenia w danej radzie (liczba mandatów zależy od liczby mieszkańców w danej gminie). Piętnastu radnych wybierzemy w gminach do 20 tys. mieszkańców; dwudziestu jeden w gminach do 50 tys. mieszkańców; dwudziestu trzech w gminach do 100 tys. mieszkańców - przypomina Fundacja im. Stefana Batorego w poradniku przygotowanym w ramach programu "Masz głos. Masz wybór".
Wielomandatowe i proporcjonalne
Czaplicki zaznacza, że w wyborach do pozostałych rad: miast na prawach powiatu, powiatów, a także do sejmików wojewódzkich i rad dzielnic Warszawy wybory są wielomandatowe i proporcjonalne. W jednym okręgu w mieście na prawach powiatu do podziału może być od pięciu do dziesięciu mandatów. Miejskie rady mogą liczyć maksymalnie 45 członków, z wyjątkiem Rady Warszawy, która liczy 60 radnych. Wyborca może oddać zawsze tylko jeden głos, niezależnie od przypadającej na okręg liczby mandatów. Mandaty są dzielone proporcjonalnie do liczby oddanych głosów między komitety, które przekroczyły 5-proc. próg wyborczy (metodą d'Hondta). Mandaty trafiają do kandydatów z danej listy, którzy otrzymali najwięcej głosów. Mieszkańcy miast na prawach powiatu wybierają wyłącznie radę miejską i prezydenta miasta (miasta na prawach powiatu nie mają odrębnych organów gminy i powiatu) oraz radnych do sejmiku wojewódzkiego - otrzymają więc nie cztery, ale trzy karty do głosowania. Wyjątkowym miastem na prawach powiatu jest Warszawa; mieszkańcy stolicy głosują dodatkowo na radnych dzielnic. Także w wyborach do rad powiatu obowiązuje system proporcjonalny i 5-proc. próg wyborczy. W każdym okręgu wybiera się od trzech do dziesięciu radnych. Wyborca może skreślić tylko jedno nazwisko na jednej z list niezależnie od liczby mandatów do obsadzenia. Piętnastu radnych wybieranych jest w powiatach liczących do 40 tys. mieszkańców. Po dwa kolejne mandaty przypadają na każde kolejne "rozpoczęte" 20 tys. mieszkańców. Rada powiatu liczy nie więcej niż 29 radnych. Także jeden głos przysługuje wyborcy w wyborach do sejmiku wojewódzkiego. Okręgi wyborcze mogą się bardzo różnić swoją wielkością - do obsadzenia może być od 5 do 15 mandatów. W województwach liczących do dwóch milionów mieszkańców wybieramy trzydziestu radnych oraz po trzech dodatkowo na każde rozpoczęte 500 tys. mieszkańców.
Możliwa druga tura
Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast od 2002 r. są wybierani w wyborach bezpośrednich. Oznacza to, że zwycięża ten kandydat, który uzyskał ponad połowę ważnie oddanych głosów. - Jeżeli żaden z kandydatów takiej większości nie uzyska, za dwa tygodnie przeprowadzana jest dogrywka. W drugiej turze głosowania obowiązuje zwykła większość, a więc kandydat wygrywa większością głosów nad swoim przeciwnikiem - powiedział Czaplicki. Do drugiej tury wyborów przechodzi dwóch kandydatów z najlepszym wynikiem. Podział na okręgi wyborcze powinien respektować tzw. jednolitą normę przedstawicielstwa. Oznacza to, że w każdym okręgu liczba wyborców przypadająca na jeden mandat radnego powinna być zbliżona, aby zapewnić każdemu z nich równą siłę głosu. W wyjątkowych sytuacjach, kiedy doszło do istotnej zmiany liczby mieszkańców poszczególnych okręgów, można jeszcze modyfikować mapę okręgów wyborczych; jest na to czas do 21 sierpnia.
Polacy wybiorą blisko 47 tys. radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich. Zdecydują także o wyborze w sumie blisko 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Koszt: 200 mln zł
Wybory samorządowe będą kosztowały ok. 200 mln zł - wynika z informacji uzyskanych w PKW. Poprzednie wybory samorządowe - w 2010 r. - wyniosły blisko 116 mln zł.
Jak wyjaśnił Krzysztof Lorentz z Krajowego Biura Wyborczego koszty wyborów wzrosły m.in. w związku z koniecznością sporządzania kart do głosowania, które umożliwiają stosowanie nakładek brajlowskich, wprowadzeniem głosowania korespondencyjnego dla osób niepełnosprawnych oraz podniesieniem diet dla członków komisji.
Autor: kde, db//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24