Uroczystości na Żoliborzu. "My niedługo odejdziemy z tej ziemi, a wy zostaniecie. Dbajcie o tradycję, dbajcie o historię"

Uroczystości przy kamieniu "Żołnierzom Żywiciela"
80 lat temu Warszawa stanęła do walki w obronie wolności
Źródło: TVN24
Przy pomniku Żołnierzy "Żywiciela" na Żoliborzu odbyły się uroczystości z okazji 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. - Sądzę, że pamięć o naszym wysiłku zbrojnym będzie kontynuowana, w historii, w jej opowiadaniu - powiedział powstaniec Bogusław Kamola, ps. Hipek. Odczytano również "Żoliborskie Credo", w którym nawiązano do ocen powstania.

- 80 lat temu tu, na Żoliborzu, padły pierwsze strzały, które dały (…) iskrę walk powstańczych – przypomniał w środę w przeddzień rocznicy wybuchu powstania Bogusław Kamola "Hipek", żołnierz walczącego w tej dzielnicy zgrupowania AK "Żyrafa", prezes Stowarzyszenia Armii Krajowej "Żywiciel" i Miłośników ich Tradycji.

- Wierzę w to, że pamięć o tych walkach pozostanie, że wy będziecie kontynuować tę tradycję Żoliborza. Sądzę, że pamięć o naszym wysiłku zbrojnym będzie kontynuowana, w historii, w jej opowiadaniu – powiedział.

- My niedługo odejdziemy z tej ziemi, a wy zostaniecie i wierzę w to, że będzie to godne wasze dziedzictwo. (…) Dbajcie o tradycję, tradycję żoliborską, dbajcie o historię i powtarzajcie ją - zaapelował.

"Chcieliśmy być wolni i wolność sobie zawdzięczać"

Prof. Mieczysław Puławski odczytał "Żoliborskie Credo" przygotowane przez weteranów "Żywiciela". "W ostatnich latach ożywionej dyskusji nad wydarzeniami 1944 r. nie brakuje bardzo krytycznych i jednoznacznie negatywnych ocen potępiających decyzję podjęcia boju o Warszawę" – napisali uczestnicy walk. Podkreślili, że zarówno tragizm tamtej sytuacji, "jak i determinację ludzi, którzy po latach trudnych do wyobrażenia przez współczesnych, przepełnionych okrucieństwem okupacji ze wszystkich sił chcieli wziąć odwet za codzienne upodlanie i prześladowanie" najlepiej oddają słowa Jana Stanisława Jankowskiego, wicepremiera i delegata rządu na kraj: "Chcieliśmy być wolni i wolność sobie zawdzięczać".

Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska wskazała w przemówieniu, że "Powstanie Warszawskie nie było zwykłą bitwą II wojny światowej". - Tu nie tyle szło o wojskowe zwycięstwo, ile o ocalenie polskiej państwowości, gdy na przedpolach Warszawy ścierały się dwa totalitaryzmy, hitlerowski i stalinowski - oznajmiła.

Dodała: "tu chodziło o coś znacznie większego, o wartości powstańcze, o umiłowanie wolności o bezkompromisowość, o najgłębszy patriotyzm. (…) Dziś żyjemy we wspaniałej, odbudowanej Warszawie, w niepodległej Polsce. I wiemy jedno – musimy naszym dzieciom, naszym wnukom przekazywać te wartości, aby miały je na zawsze w głowach i w sercach, i aby mogły się nimi kierować w swoim życiu".

Pod pomnikiem przedstawiciele najwyższych urzędów państwowych oraz władz samorządowych, a także organizacji kombatanckich złożyli wieńce. Oddano salwę honorową.

"Rzeczpospolita Żoliborska"

Pomnik "Żywiciela" jest jednym z najważniejszych żoliborskich miejsc pamięci o Powstaniu Warszawskim. Tradycyjnie, jeszcze przed rocznicą wybuchu walk, zbierają się przy nim powstańcy walczący w tej części miasta oraz żołnierze partyzanckich oddziałów Armii Krajowej, które niosły pomoc walczącej dzielnicy od strony Bielan i Puszczy Kampinoskiej. Autorem pomnika jest powstaniec Andrzej Misiorowski "Miś".

1 sierpnia 1944 roku około godziny 13.30 na ulicy Krasińskiego żołnierze AK, którzy przenosili broń na miejsce koncentracji jednego z oddziałów, natknęli się na patrol niemiecki. Rozpoczęła się długa wymiana ognia. Niemcy ściągnęli posiłki ze Śródmieścia, a do walk przyłączyły się kolejne powstańcze oddziały. Przez cały okres powstania Żoliborz - odcięty od Śródmieścia przez siły niemieckie na linii Dworca Gdańskiego - stanowił powstańcze państwo "Rzeczpospolitą Żoliborską" ze sprawnie zorganizowaną administracją wojskową i cywilną. Oprócz sześciu zgrupowań – "Żaglowiec", "Żbik", "Żmija", "Żniwiarz", "Żubr" i "Żyrafa" - na Żoliborzu działała także służba sanitarna, a harcerze kanałami przenosili meldunki. Do walki o Żoliborz w połowie września dołączyły oddziały 2 Dywizji Ludowego Wojska Polskiego, które przeprawiły się z praskiego brzegu Wisły. Z powodu braku wsparcia wojsk sowieckich ich misja zakończyła się klęską.

Żołnierze walczący na Żoliborzu podkreślają rolę swojego dowódcy "Żywiciela" - płk. Mieczysława Niedzielskiego, który mimo odniesionych ran do końca dowodził obroną dzielnicy. Po wojnie płk Mieczysław Niedzielski "Żywiciel" trafił do USA, gdzie pracował jako robotnik. Zmarł 18 maja 1980 roku w Chicago w wieku 83 lat. Jego prochy sprowadzono do Polski we wrześniu 1992 roku i złożono na Powązkach Wojskowych w kwaterze powstańczej, gdzie spoczywają jego podkomendni.

Powstanie Warszawskie zakończyło się na Żoliborzu dopiero 30 września. "Żywiciel" mimo dramatycznej sytuacji militarnej nie chciał poddawać dzielnicy, podporządkował się jednak rozkazom dowódcy powstania gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora". Do niewoli poszło około 1500 żoliborskich żołnierzy AK.

Czytaj także: