Pan Krzysztof, autor nagrania, wyjaśnił, że do zdarzenia doszło w piątek. - Jechałem samochodem ulicą Mickiewicza w kierunku placu Wilsona, kiedy przed moją maskę wybiegł nagle daniel. Biegł tak przez chwilę, w pewnym momencie zacząłem go nagrywać, natomiast jednocześnie starałem się go także zabezpieczyć przed innymi autami, czyli w bezpiecznej odległości jechałem za nim dwoma pasami, tak żeby inny kierowca nie mógł mnie wyprzedzić - relacjonował.
ZOBACZ TAKŻE: "Łoś wyskoczył z boku, wcale go nie widziałem".
Wbiegł na tory tramwajowe
- Zwierzę pobiegło następnie na tory tramwajowe, gdzie również starałem się je asekurować tak, by nie wbiegło z powrotem na ulicę. Niedługo później daniel wbiegł do niewielkiego parku przy ulicy Mickiewicza i tam musiałem go już zostawić - opisywał.
Mężczyzna zaznaczył, że sytuację zgłosił pod numer alarmowy 112. - Później dzwonił do mnie ktoś z Lasów Państwowych i dopytywał o szczegóły, tak że chyba go szukali, ale czy udało się go znaleźć i co się stało dalej, tego nie wiem - dodał.
Autorka/Autor: est, katke
Źródło: Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TytusSin/Kontakt24