Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że z jednego z lokali przy ulicy Dzielnej w kierunku kobiety idącej chodnikiem padły prawdopodobnie strzały z wiatrówki lub pistoletu na kulki. Do sprawy zatrzymano mężczyznę, ale został on tylko przesłuchany w charakterze świadka. Nieco później policjanci zatrzymali 15-latka.
Nadkomisarz Marta Sulowska z komendy na Woli przekazała, że zgłoszenie w sprawie wpłynęło w poniedziałek około 14. Jak poinformowała policjantka, zostały przeprowadzone oględziny, podczas których znaleziono plastikowe kulki. - Równocześnie przyjęto zawiadomienie od pokrzywdzonej - powiedziała Sulowska.
Polska Agencja Prasowa podała, że kobieta ma być pracownicą TV Republika.
"Usłyszała świst"
- Ze wstępnej relacji kobiety wynikało, że usłyszała ona świst, natomiast to są bardzo wstępne informacje, które są na miejscu weryfikowane przez policjantów, którzy ustalają okoliczności tej sytuacji - wyjaśniła oficer prasowy wolskiej komendy. I dodała: - Zaznaczam, że nikomu nic się nie stało.
- Został zatrzymany mężczyzna, który może mieć związek ze sprawą. Przez cały czas gromadzimy materiał dowodowy - przekazała w rozmowie z tvnwarszawa.pl nadkomisarz Sulowska.
W akcji pomagali strażacy, którzy udostępnili policjantom podnośnik.
- Nasze działania polegały na udostępnieniu policji podnośnika, żeby mogli wjechać i sprawdzić mieszkanie - poinformował st. kpt. Przemysław Girgiel.
Zatrzymany 15-latek
We wtorek okazało się, że zatrzymany w tej sprawie 35-latek został przesłuchany w charakterze świadka. - To oznacza, że nie został mu przedstawiony żaden zarzut karny - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej Marta Sulowska.
- Policjanci w tej sprawie dalej wykonywali czynności i te czynności oraz zgromadzone informacje doprowadziły policjantów do młodego mężczyzny w wieku 15 lat. Po zgromadzeniu materiału dowodowego nieletni został przesłuchany w charakterze sprawcy czynu karalnego. Został mu określony czyn dotyczący narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - podkreśliła policjantka.
Dodała, że na obecnym etapie materiały zostaną przekazane do sądu rodzinnego i nieletnich, który będzie dalej decydował o losie nieletniego.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock