Pożar kamienicy. W spalonym mieszkaniu znaleziono ciało

Pierwszą informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt24. "Pożar dachu kamienicy na ulicy Miedzianej. Największy ogień został ugaszony, ale akcja gaśnicza trwa nadal" - napisał czytelnik.

Zdarzenie potwierdziło w mediach społecznościowych stołeczne pogotowie ratunkowe, które pracuje na miejscu. "Po godzinie 6.00 rano na poddaszu budynku na ulicy Miedzianej na warszawskiej Woli wybuchł pożar" - podała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie.

Jak przekazała, na miejscu pracuje osiem zastępów straży pożarnej. Teren zabezpiecza także policja. Zadysponowano tam dwa zespoły ratownictwa medycznego. Ewakuowano 40 mieszkańców. Akcja gaśnicza trwa.

Oficer prasowy warszawskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Artur Kamiński powiedział, że zgłoszenie dotyczyło palącego się dachu, jednak po przyjeździe okazało się, że ogień wychodził już na zewnątrz. - Większość osób ewakuowała się sama. Jedna osoba wymagała ewakuacji alarmowej - przy użyciu kaptura ucieczkowego - przez klatkę schodową. Nie wymagała pomocy medycznej - powiedział strażak.

Dodał, że spaleniu uległo pomieszczenie na poddaszu - około 100 metrów kwadratowych - w których przechowywane były meble. Spłonęła też część dachu. - W tej chwili trwa dogaszanie. Ulica Miedziana będzie nieprzejezdna jeszcze przez minimum godzinę - powiedział.

Reporter TVN24 Wojciech Skrzypek dowiedział się, że w pogorzelisku znaleziono ciało. Informację potwierdziła straż pożarna. - W trakcie sprawdzania pogorzeliska znaleziono ciało mężczyzny. Z informacji, jakie posiadamy, była to prawdopodobnie osoba bezdomna, która korzystała z tego poddasza - przekazał starszy aspirant Bogdan Smoter z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.

Zapytany o to, kiedy lokatorzy będą mogli wrócić do budynku, odpowiedział, że większość lokali została już sprawdzona. Trwa weryfikacja kolejnych.

Na miejscu jest policja, która ustala okoliczności zdarzenia.