Blok nie miał nawet kilku lat, gdy zaczęły pękać ściany i uginać się stropy. Winnych brak

Pękające ściany w bloku przy Piaskowej 9 - stan budynku w 2025 roku

Pękające ściany w bloku przy Piaskowej 9 - stan budynku w 2025 roku
Pękające ściany w bloku przy Piaskowej 9
Źródło: Mateusz Mżyk / tvnwarszawa.pl

Prokuratura trzykrotnie umarzała śledztwo w sprawie bloku komunalnego na Piaskowej. Biegłym nie udało się jednoznacznie ocenić, czy uszkodzenia ścian i konstrukcji mogły doprowadzić do katastrofy budowlanej. Dotychczas nie wskazano odpowiedzialnych za to, że budynek niszczeje. Według urzędników powodem są błędy projektowe.

W czwartek informowaliśmy, że w bloku komunalnym przy Piaskowej 9 na Woli, mimo przeprowadzonych prac remontowych, nadal pojawiają się pęknięcia i rysy na ścianach. Latem 2018 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał ekspertyzę dotyczącą złego stanu technicznego budynku. Nakazał natychmiastowy remont, do przeprowadzenia którego konieczne było wykwaterowanie lokatorów z trzech klatek. Dotkniętych tą sytuacją było w sumie ponad 350 osób, zamieszkujących w 147 lokalach. Prace naprawcze trwały do sierpnia 2020 roku.

Budynek został oddany do użytku w 2009 roku i od razu zaczął niszczeć. Wolscy urzędnicy twierdzili, że z ekspertyzy stanu technicznego wynikało, że zostały popełnione błędy projektowe. W związku z tym burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa w postaci zawalenia się bloku. Podobne zawiadomienie przygotował także wolski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami.

Prokuratura trzykrotnie umorzyła śledztwo

Na ich podstawie Prokuratura Rejonowa Warszawa -Żoliborz wszczęła we wrześniu 2018 roku śledztwo. Po roku sprawa została przejęta do dalszego prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. W maju 2020 roku postępowanie zostało umorzone ze względu na brak stwierdzenia znamion czynu zabronionego. Zarówno władze Woli, jak i ZGN zaskarżyły decyzję śledczych. W czerwcu 2021 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli zgodził się z ich argumentami i uchylił postanowienie o umorzeniu śledztwa.

Sprawa była badana przez prokuraturę przez kolejne dwa lata. Znów nie przyniosło to podstaw do postawienia komukolwiek zarzutów. Umorzenie postępowania nastąpiło we wrześniu 2023 roku. ZGN złożył tym razem zażalenie na tę decyzję. W kwietniu 2024 roku rozpatrzyła je Prokuratura Regionalna w Warszawie, uchylając postanowienie.

Kolejne miesiące śledztwa nie przyniosły nowych efektów. W grudniu 2024 roku sprawa po raz trzeci została umorzona.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Antoni Skiba wyjaśnia, że decyzja o umorzeniu postępowania w zakresie podejrzenia nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa w postaci zawalenia się budynku została wydana, ponieważ ponownie nie doszukano się znamion czynu zabronionego.

Śledczy badali dodatkowo kwestię nieumyślnego niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych uczestniczących w procesie projektowo-inwestycyjno-budowlanym i wyrządzenia szkody majątkowej w wysokości 4,4 miliona złotych. W tym zakresie umorzenie postępowania wynikało z tego, że nastąpiło przedawnienie karalności. Wspomniany etap inwestycji toczył się od sierpnia 2006 r. do 11 grudnia 2009 r.

Biegli mieli problem z jednoznaczną oceną ryzyka

Rzecznik prokuratury zaznacza, że w sprawie powołany był początkowo biegły ds. budownictwa, natomiast później - zgodnie z wytycznymi sądu - opinię budowlaną wydawał zespół biegłych.

- Jak wskazano w opinii biegłych z Instytutu Analiz Budowlanych w Poznaniu, brak pomiarów w okresie pierwszych dziewięciu lat użytkowania obiektu uniemożliwia jednoznaczne udzielenie odpowiedzi na temat możliwości wystąpienia katastrofy budowlanej - wyjaśnia prokurator Skiba.

Dodaje, że akta sprawy potwierdzają, że konstrukcja budynku ulegała zniszczeniu i jej stan pogarszał się, a w 2020 roku zakończyły się prace naprawcze. - W ocenie biegłych można jedynie domniemywać, że w przypadku braku wykonania prac naprawczych mogłoby dojść do katastrofy budowlanej - wskazuje.

Decyzja o trzecim umorzeniu postępowania nie jest jeszcze prawomocna. Pełnomocnik ZGN ponownie złożył zażalenie. Nie zostało ono jeszcze rozpatrzone.

Czytaj także: