Procedura przerwania lądowania i odlotu na tzw. drugie okrążenie (z ang. go-around) w lotnictwie jest czymś naturalnym i nie powinna wpływać na płynność i bezpieczeństwo operacji lotniczych.
Kluczowe dla oceny bezpieczeństwa lotu są jednak okoliczności, w których załoga decyduje się na przerwanie podejścia do lądowania. W ostatnich dniach na Lotnisku Chopina samoloty kilkukrotnie odlatywały przed przyziemieniem.
Samolot blokuje drogę startową
W niedzielę po godzinie 16 do lądowania w Warszawie podchodzi boeing 737 polskiego przewoźnika, lecący z Hurgady. W tym samym momencie na płycie lotniska w kierunku pasa kołował airbus A320.
Według naszych ustaleń kontroler lotu najpierw wydał zgodę załodze na zajęcie pasa i start, po chwili jednak zgodę na start wycofał, w dalszym ciągu pozwalając na wjazd na drogę startową. Samolot zajmuje pozycję na pasie o godzinie 16.08.
Dokładnie o tej samej godzinie do Okęcia dolatuje boeing 737, który jest w końcowej fazie podejścia. Poruszająca się z prędkością około 290 kilometrów na godzinę maszyna znajduje się cztery kilometry od progu pasa. Na wysokości 280 metrów pilot przerywa lądowanie, samolot wznosi się i w bezpiecznej odległości przelatuje nad stojącym na pasie airbusem. Na "drugie okrążenie" odleciał także samolot lądujący za boeingiem.
- Procedura odejścia na drugi krąg jest standardowa w określonych sytuacjach z uwagi na bezpieczeństwo prowadzenia operacji lotniczych. Również w tym wypadku była niezbędna. W oparciu o obowiązujące przepisy decyzję o jej wdrożeniu podjął kontroler ruchu lotniczego z warszawskiej wieży. Umożliwiło to obydwu pilotom wykonanie zaplanowanych operacji w sposób bezpieczny i zgodnie z formalnymi procedurami – uspokaja Marcin Hadaj, rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Kilka godzin później ponownie doszło do przerwania lądowania. Pilot embraera z Frankfurtu w końcowej fazie podejścia odlatuje, bo na pas wjechał embraer E190 startujący do Zurichu.
O kolejnej tego typu sytuacji informację otrzymaliśmy na Kontakt 24. Jak napisała pasażerka poniedziałkowego wieczornego lotu z Madrytu, lądowanie zostało przerwane, ponieważ na pasie stał samolot transportowy (cargo).
- Z powodów związanych z koniecznością zapewniania bezpieczeństwa operacji lotniczych w okolicy Lotniska Chopina oraz na lotnisku pilot samolotu otrzymał polecenie odejścia na drugi krąg. Chwilowe warunki na lotnisku uniemożliwiały wykonanie operacji lądowania w sposób, który regulują przepisy. To jedna z procedur bezpieczeństwa, która jest stosowana standardowo w podobnych sytuacjach – wyjaśnia Marcin Hadaj z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Zamknięty jeden pas, rekordowo duży ruch
Lotnisko Chopina to największy w kraju port lotniczy. Tylko w okresie ostatnich trzech miesięcy w Warszawie odprawiono 6,5 miliona pasażerów, co stanowi rekord w 90-letniej historii lotniska. Dziennie na Okęciu obsługiwanych jest ponad 500 operacji lotniczych (starty i lądowania).
Od 18 września jeden z dwóch pasów Lotniska Chopina jest wyłączony z użytkowania. Ruszyły prace remontowo-modernizacyjne, które potrwają około dwóch miesięcy.
"Cały ruch na lotnisku będzie odbywał się na drodze startowej numer trzy, czyli na kierunkach Piaseczno – Włochy, Ochota, Bemowo" - poinformowali przedstawiciele lotniska.
- W przypadku operacji lotniczych z dwóch pasów przyjęło się, że jeden służył do startów, drugi do lądowań. Wówczas praktycznie nie dochodziło do komplikacji z powodu blokowania pasa – mówi nam osoba z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, pragnąca zachować anonimowość. – O ile w ostatnich dniach w większości sytuacje kolizyjne były na bieżąco rozwiązywane, o tyle w przypadku gdy kontroler zezwolił na zajęcie pasa, gdy lądujący samolot jest już bardzo blisko, było niebezpiecznie – ocenia nasz rozmówca.
CPK i rozbudowa Okęcia
Pod koniec czerwca premier Donald Tusk ogłosił kontynuację budowy lotniska w Baranowie. Według harmonogramu zaprezentowanego przez przedstawicieli rządu budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego powinna zakończyć się w 2031 roku.
Pod koniec kwietnia poinformowano o rozbudowie Okęcia. W ramach inwestycji wartej 2,4 miliarda złotych powiększony ma zostać terminal, płyty postojowe dla samolotów szerokokadłubowych oraz sortownia bagaży.
Jak dotąd rządzący nie przedstawili jasnej deklaracji dotyczącej przyszłości Lotniska Chopina po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Autorka/Autor: Artur Węgrzynowicz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Finn stock/Shutterstock