Dziesiątki elektrycznych aut na placu pomiędzy domami jednorodzinnymi. "Z godziny na godzinę było ich więcej"

Parking samochodów w Kępie Zawadowskiej
Elektryczne tesle w Kępie Zawadowskiej
Źródło: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl
Na Kępie Zawadowskiej królują domki jednorodzinne. I to właśnie tam, na placu przy jednej z posesji, stanęły nowe elektryczne tesle. Jest ich około 100, niemal wszystkie białe. Firma, do której należą, tłumaczy, że to parking tymczasowy i niebawem zabierze auta. Przeprasza też mieszkańców za niedogodności.

Na Kępie Zawadowskiej, przy ulicy Gratyny, pośród domków jednorodzinnych, nagle powstał parking. Stoją tam nowe elektryczne tesle, choć nie tylko. Są również pojedyncze samochody innych marek.

- Stoją w miejscu, w którym nie powinno ich być, bo tam są działki budowlane. Pierwsze samochody pojawiły się na posesji 20 marca. Z godziny na godzinę było ich więcej. Tego samego dnia właściciel zasłonił ogrodzenie czarną płachtą, żeby nie było widać, co tam jest - opowiada jeden z mieszkańców osiedla. Jego posesja nie graniczy z placem pełnym aut.

Lawety na osiedlowych uliczkach

- Największe uciążliwości to parkowanie samochodów ciężarowych, które przywożą po 8, 9 aut. Stają ludziom pod domami, czekając na rozładunek albo załadunek samochodów. Nasza droga jest do 3,5 tony, a te lawety na pewno są wielokrotnie cięższe - mówi mieszkaniec. Jak dodaje, lawety jeżdżą po małych osiedlowych uliczkach, pokrytych delikatnym asfaltem: - Czasami jest tak, że zjeżdżają od samego rana. Przez cały dzień albo przez kilka dni z rzędu. Potem jest kilka dni spokoju.

Auta zabiorą, mieszkańców przepraszają

Jak wynika z naszych informacji, zaparkowane na działce samochody należą do firmy leasingowej Arval. Firma przekazała nam, że nie docierały do niej żadne sygnały od mieszkańców w sprawie parkingu samochodów.

"Przykro nam, że część mieszkańców mogła odczuwać dyskomfort związany z obsługą placu. Przepraszamy za niedogodności" - napisano w odpowiedzi. "Razem z naszymi partnerami, odpowiadającymi za logistykę, pracujemy już nad tym, aby pojazdy przechowywane tymczasowo na placu przy ulicy Gratyny, w ciągu jednego miesiąca przenieść w inne miejsce. Od tego tygodnia pojazdy będą opuszczać teren" - zapewniono w odpowiedzi.

Firma odniosła się także do aspektów, związanych z charakterem działki oraz dojazdu na nią. "Według naszej wiedzy, teren prywatny, na którym zorganizowano plac, ma charakter usługowy, zatem pojazdy dojeżdżające do tego terenu nie są objęte zakazem wjazdu z uwagi na dopuszczalną masę całkowitą do 3,5 tony, co potwierdziła także policja" - podkreślono.

Czytaj także: