Znaki zakazu na Ursynowie. "Dla mistrzów kierownicy to nie problem"

Kierowcy łamią zakaz
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Choć jedna jezdnia ulicy Pileckiego jest wciąż zamknięta, to kierowcy wjeżdżają na nią mimo zakazu. "Wykonawca, poza znakami zakazującymi wjazdu, poustawiał barierki metalowe, ale dla mistrzów kierownicy to nie problem" – poinformował Kontakt24 internauta o nicku zniesmaczony.

Problem zauważył na dojeździe ulicą Indiry Gandhi od strony Dereniowej. Około 150 metrów przed skrzyżowaniem z Pileckiego ustawiono barierki ze znakiem zakazu wjazdu, ale najwyraźniej to nie problem dla niektórych kierowców.

"Przestawiają barierki"

"Przeszkody: objeżdżają chodnikiem, trawnikiem lub pasem rozdziału. Albo też po prostu przestawiają barierki w czynie społecznym. Czy naprawdę dla nas kierowców znaki typu: zakaz ruchu, zakaz skrętu w lewo, nakaz skrętu w prawo nic nie oznaczają?" – zastanawia się internauta.

Na miejsce pojechał reporter tvnwarszawa.pl. Jak informuje, ktoś rozsunął barierki na ulicy Indiry Gandhi i kierowcy nagminnie wjeżdżają z niej na zamknięty odcinek ulicy Pileckiego, który oficjalnie nie jest jeszcze oddany do użytku po remoncie.

- Na miejscu są również policjanci, ale na razie zatrzymują tych kierowców, którzy jeżdżą zamkniętą jezdnią ulicy Pileckiego od Płaskowickiej – relacjonuje Szmelter.

Kierowcy łamią zakaz

ran/sk

Czytaj także: