Wypadek przy węźle z POW. Jeden z poszkodowanych wszczął awanturę w szpitalu

Zderzenie na Wale Miedzeszyńskim
Zderzenie na Wale Miedzeszyńskim
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Dwa samochody zderzyły się na Wale Miedzeszyńskim, przy trasie S2. - Trzy osoby zostały przewiezione do szpitala: kierujący i pasażer z jednego auta i pasażer z drugiego - informuje policja. Nasz reporter dowiedział się, że jeden z poszkodowanych mężczyzn awanturował się w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i opuścił go.

Do zderzenia doszło na Wale Miedzeszyńskim przy trasie S2. - Zderzyły się dwie skody. Z wstępnych informacji wynika, że poszkodowane są trzy osoby - znajdują się one pod opieką pogotowia - informował Marcin Klecz ze stołecznej straży pożarnej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Początkowo w miejscu wypadku były bardzo duże utrudnienia w ruchu. - Ruch w kierunku centrum został zablokowany - ostrzegał strażak. Reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz uzupełniał, że jadąc Wałem Miedzeszyńskim w kierunku Otwocka nie można wjechać na Południową Obwodnicę Warszawy. Około godziny 16 nadal zablokowany był prawy pas jezdni. Ruch odbywał się wyłącznie pasem lewym.

- Jedno auto uderzyło w latarnię. W zdarzeniu brały udział małe dzieci, była im udzielana pomoc medyczna. Na miejscu pracują policjanci z sekcji wypadkowej, są też dwa wozy strażackie. Trzy karetki odjechały na sygnałach - opisywał Węgrzynowicz.

Jeden z poszkodowanych awanturował się na SOR

- Do zdarzenia doszło około godziny 12.50. Brały w nim udział dwie skody. Trzy osoby zostały przewiezione do szpitala: kierujący i pasażer z jednego auta i pasażer z drugiego. Kierujący byli trzeźwi - poinformowała Marta Gierlicka z Komendy Stołecznej Policji.

Policja bada, jak doszło do zderzenia i kto był jego sprawcą. Funkcjonariusze udali się również do szpitala. Nasz reporter Tomasz Zieliński dowiedział się, że doszło tam do incydentu z udziałem jednego z uczestników wypadku.

- Mężczyzna awanturował się na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, po czym oddalił się - potwierdza Monika Nawrat z KSP. Policjanci ustalają, co tam się wydarzyło i czy doszło do zniszczenia sprzętu. Na tę chwilę mamy informację, że nikt nie ucierpiał. Trwa ustalanie tożsamości tego mężczyzny - dodaje.

Czytaj także: