- Ponad 200 pojazdów zebrało się wieczorem w okolicach stacji Stadion. Zorganizowali zbiórkę pieniędzy dla zaatakowanego taksówkarza – relacjonował po godzinie 21 Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
Jak dodał, później kierowcy ruszyli w trasę, która ma prowadzić między innymi przez Wał Miedzeszyński, Trasę Łazienkowską, okolice szpitala przy Banacha, a następnie mają przejechać przy komendzie przy Malczewskiego.
"Niech do Darka dotrze przekaz, że jesteśmy z nim"
W środę późnym wieczorem przy ulicy Modzelewskiego doszło do ataku na taksówkarza. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że 18-latek zamówił kurs taksówką, przyjechał na ulicę Modzelewskiego, gdzie kilkakrotnie próbował zapłacić zbliżeniowo kartą. Następnie użył wobec kierowcy paralizatora, zadał mu kilka ciosów ostrym narzędziem i zbiegł z miejsca zdarzenia – informował rzecznik mokotowskiej policji Robert Koniuszy.
Taksówkarz trafił do szpitala. Podejrzewanego o atak zatrzymała policja.
"Wczoraj jeden z nas został brutalnie zaatakowany. Takie zdarzenie w ogóle nie może mieć miejsca, a jednak nastąpiło. Co to oznacza? Oznacza, że zapomnieli jaką jesteśmy siłą i czas najwyższy to zmienić. Zapomnieli, co znaczy zaatakować taksówkarza. A my jesteśmy od tego, żeby im przypomnieć" – czytamy w wiadomości, którą rozesłali do siebie taksówkarze. Dotarł do niej nasz reporter.
Kierowcy zaznaczają, że nie chodzi o brutalność, a "pokazanie siły". "To mógł być każdy z nas, więc pokażmy, że jest w nas siła. Niech do Darka dotrze przekaz, że jesteśmy z nim, że życzymy mu powrotu do zdrowia, że ten przejazd jest dla niego, dla nas i przeciwko tym, którzy zapomnieli co znaczy zaatakować taksówkarza" – podkreślają.
Autorka/Autor: mp/ran
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl