- Poprawa bezpieczeństwa na moście Poniatowskiego to dla mnie jeden z priorytetów. Obecnie, do czasu montażu fotoradarów, finansujemy dodatkowe patrole policji. Celem inwestycji jest jednak osiągnięcie stałej poprawy bezpieczeństwa – przekazał cytowany w komunikacie na ten temat Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Na moście stanie sześć fotoradarów, za blisko dwa miliony złotych. Zamontuje je polska firma Lifor z Bytomia. Jak wskazali urzędnicy, po trzy urządzenia znajdą się po obu stronach przeprawy. Dodali też, że "wykonawca uzyskał już zatwierdzony projekt stałej organizacji ruchu, co oznacza, że znane są dokładne lokalizacje wszystkich fotoradarów".
Lokalizacje:
Na jezdni w kierunku zachodnim urządzenia znajdą się: • w alei Poniatowskiego, przy wjeździe na most, na wysokości Wału Miedzeszyńskiego, • na moście, przed przystankiem tramwajowym i węzłem z Wisłostradą, • na wiadukcie między zabytkowymi wieżycami na wysokości ulicy Kruczkowskiego.
Na jezdni w kierunku wschodnim fotoradary znajdą się: • w Alejach Jerozolimskich, przy wjeździe na wiadukt mostu na wysokości budynku Muzeum Wojska Polskiego, • na wiadukcie mostu, między zabytkowymi wieżycami na wysokości ulicy Solec, • na moście, za węzłem z Wisłostradą i przystankiem tramwajowym.
Montaż w czerwcu
Na montaż fotoradarów zgodził się wcześniej Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków. Również z nim konsultowana była lokalizacja urządzeń. "Z kolei ich wygląd, w szczególności obowiązkowy żółty kolor obudowy, jest określony rozporządzeniem Ministra Infrastruktury" - wskazał ratusz.
Jak zapowiedziało miasto, montaż urządzeń powinien nastąpić nie później niż w czerwcu tego roku. Następnie fotoradary zostaną przekazane do obsługi Głównemu Inspektoratowi Transportu Drogowego w ramach systemu CANARD. "To konieczne, ponieważ po zmianach w przepisach samorządy od kilku lat nie mogą korzystać z automatycznych urządzeń kontroli prędkości. GITD jest jednostką rządową, która sprawuje nadzór nad pomiarami prędkości w całym kraju. Dlatego - wbrew obiegowej opinii - żadne przychody z mandatów wystawianych przez fotoradary nie zasilą budżetu miasta" - podkreślono w komunikacie.
Wypadki i kolizje
Jak przypomnieli urzędnicy, przekraczanie dozwolonej prędkości jest jedną z głównych przyczyn wypadków. "W latach 2015-2019 na moście doszło do 26 wypadków, w których ranne zostały 32 osoby, a 3 zginęły. Aż 16 zdarzeń spowodowanych było przekroczeniem dopuszczalnej prędkości. W kilku innych przypadkach również w grę wchodziła brawura kierowców" - wyliczyli. Dodali też, że w statystykach policji odnotowano kilkadziesiąt kolizji na moście i wiadukcie.
Na niebezpiecznym odcinku prowadzony był również przez samorząd pomiar prędkości. "W 2018 roku w ciągu doby pomiarowej przez most przejechało 47 526 samochodów. Tylko 7 545 kierowców dostosowało się do odpowiedniej prędkości (najczęściej w godzinach szczytu, gdy trudno o wyższą prędkość). Reszta – aż 39 981 kierujących, czyli 84 proc. wszystkich – poruszała się szybciej niż dozwolone 50 km/h. Maksymalnie o 10 km/h przekroczyło prędkość 9405 kierowców, od 11 do 20 km/h – 14 730, a od 21 do 50 km/h – 15 476. Z kolei 370 kierowców (tylko w ciągu jednego dnia!) powinno stracić prawo jazdy, bo rozpędzili swoje samochody do co najmniej 101 km/h. Rekordzista pędził aż 180,2 km/h" - podał ratusz.
Dodał, że od stycznia 2019 roku mandatami ukarano tam 4 495 kierowców, a 115 piratom drogowym zatrzymane zostało prawo jazdy.
Jak przypomniał ratusz, pierwotnie na moście Poniatowskiego miał zostać zamontowany odcinkowy pomiar prędkości, czyli system urządzeń, które mierzyłyby prędkość kierowców na całej długości przeprawy. "Odstąpiliśmy od tego rozwiązania. Za pierwszym razem nie wpłynęła żadna oferta, a za drugim zgłosiła się jedna firma, która realizację inwestycji wyceniła na blisko 5 milionów złotych" – czyli prawie trzykrotnie więcej niż wynosił przeznaczony na to zadanie budżet.
Autorka/Autor: katke/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock