10 wypadków, 125 kolizji i 14 osób rannych - to bilans świąt na stołecznych drogach. W poniedziałek zatrzymano więcej pijanych kierowców, niż w piątek, sobotę i niedzielę łącznie.
- Przez trzy dni (od piątku do niedzieli - red.) zatrzymano dziewięciu kierowców na podwójnym gazie, a w sam poniedziałek - jedenastu - mówi Iwona Jurkiewicz ze stołecznej policji.
W sumie, przez cztery dni doszło do 10 wypadków i 125 kolizji, w których rannych zostało 14 osób. Jedna osoba zginęła.
Śmiertelny wypadek to ten z udziałem nauki jazdy, na Bródnie. Zginął w nim instruktor, a kursantka została poważnie ranna.
Powroty
- Zwiększony ruch na trasach dojazdowych do stolicy zauważalny był już od południa, jednak dopiero teraz następuje kulminacja. Są utrudnienia na większości drogach wlotowych do miasta, m.in. na trasie od strony Gdańska, Mińska Mazowieckiego czy Legionowa - informowała Jurkiewicz w poniedziałek wieczorem. - Kierowcy powinni spodziewać się korków również przy węźle Opacz, gdzie dachowało audi - informowała w poniedziałek policja.
Jak mówiła w poniedziałek Jurkiewicz, świąteczne powroty były jednak "nieporównywalnie bezpieczniejsze", niż w zeszłym roku. Patrząc na statystyki, trudno ocenić to tak jednoznacznie - w 2015 doszło do 8 wypadków i 135 kolizji. 13 osób zostało rannych, zatrzymano także 33 osoby nietrzeźwe.
Wypadek "elki" na Bródnie:
Zobacz jak wyglądały powroty w zeszłym roku:
ło/su/r
Źródło zdjęcia głównego: TVN24