Kierowca skody przejechał po trawie na rondzie i zatrzymał się w zatoczce autobusowej przy węźle Marsa. Policja podaje, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu.
Do niecodziennej sytuacji doszło w niedzielę po południu.
- Z moich informacji wynika, że kierowca skody jechał ulicą Marsa, przejechał przez środek ronda po trawie i przewrócił znak drogowy – relacjonuje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
Samochód stanął w zatoczce autobusowej przy Ostrobramskiej.
Na miejsce przyjechała policja.
- Kierowca miał około dwóch promili w wydychanym powietrzu – mówi Monika Brodowska z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.
ran/gp