Wystające studzienki i uskok - tak wygląda nowa jezdnia ul. Wołoskiej, oddana w poniedziałek kierowcom. Czy tak pozostanie? - Zabrakło nam asfaltu - rozkładają ręce drogowcy i zapewniają, że prace dokończą.
Po otwarciu dla ruchu fragmentu przebudowanej Wołoskiej na miejsce pojechał nasz reporter, który zauważył, że drogowcy pozostawili duży uskok pomiędzy nową jezdnią a starą.
- Z jezdni wystają także studzienki kanalizacyjne - relacjonował wówczas Tomasz Zieliński.
O sprawę zapytaliśmy Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych. - W ubiegły weekend (10-11 października - red.), kiedy układano nawierzchnię Wołoskiej, miała miejsce awaria w otaczarni asfaltu (instalacja do mieszania - red.), wynikiem czego było wyprodukowanie niewystarczającej ilości masy asfaltowej. Dlatego prace nie zostały zakończone. - wyjaśnia Małgorzata Gajewska, rzeczniczka ZMID.
- By nie wprowadzać dodatkowych utrudnień w ruchu, prace będą wykonane jednocześnie z układaniem nawierzchni na zachodnim wlocie ul. Woronicza. Wykonamy je w któryś weekend - zapewnia.
Przebudowa ul. Wołoskiej
W poniedziałek drogowcy otworzyli fragment przebudowanej ul. Wołoskiej na odcinku od ul. Woronicza do Racławickiej. Wciąż toczą się prace na skrzyżowaniu z ul. Woronicza i na odcinku do ul. Konstruktorskiej.
Inwestycja ma być gotowa do połowy listopada.
su/r