Odławiają "obce" gatunki, spuszczą wodę z kanału

Odłowy w Kanale Piaseczyńskim
Marcin Troć: dyrektor RZGW w Lublinie: rak szlachetny ma szansę przetrwać i wyprzeć gatunki inwazyjne
Źródło: PAP
Trwają odłowy inwazyjnych ryb i raków we wschodniej i zachodniej części Kanału Piaseczyńskiego. Inwazyjne gatunki obce są zagrożeniem dla rodzimych. Łapane są ręcznie i za pomocą pułapek. Następnie trafią do zoo, gdzie zostaną wykorzystane jako pokarm.

Jak przekazał Zarząd Zieleni, odłowy to kolejny etap działań zaradczych w stosunku do gatunków zwierząt stwarzających zagrożenie dla Unii Europejskiej, w tym Polski, rozprzestrzenionych na szeroką skalę.

"Eksperci – we współpracy z naszą jednostką - odławiają sumika karłowatego i raka pręgowatego. Aby osiągnąć jak najlepsze efekty w usunięciu obcych gatunków ryb i raków, zachodnia część Kanału Piaseczyńskiego (od al. T. Hopfera do ul. Myśliwieckiej) będzie pozbawiona wody przez kilka dni" - podał w komunikacie, opublikowanym w mediach społecznościowych Zarząd Zieleni. Po zakończeniu działań kanał zostanie ponownie napełniony wodą.

Jak zaznaczono, działania mające na celu ochronę przyrody prowadzone są na podstawie ważnego zezwolenia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie.

Odłowy w Kanale Piaseczyńskim
Odłowy w Kanale Piaseczyńskim
Źródło: Zarząd Zieleni Warszawa

Czym są gatunki inwazyjne?

Odłowem zajmuje się organizacja do spraw ochrony środowiska "Łowca Obcych". Dlaczego odławiany z Kanału Piaseczyńskiego sumik karłowaty i rak pręgowaty to inwazyjne gatunki? Jak podkreślono na stronie "Łowca Obcych", nie są to gatunki naturalnie występujące w środowisku przyrodniczym w Polsce. "Ich występowanie w krajowych wodach jest wynikiem ingerencji człowieka, a konkretniej wynika z nielegalnych zarybień i zaraczeń tymi gatunkami – zarówno celowych, jak i przypadkowych" - napisano na stronie internetowej organizacji, poświęconej odłowowi.

Obecność sumika karłowatego i raka pręgowatego w Kanale Piaseczyńskim jest wynikiem nielegalnego wypuszczenia ich przez człowieka. "Oba te gatunki trafiły do wód krajowych w wyniku ucieczki z jednego gospodarstwa rybackiego na terenie obecnego województwa zachodniopomorskiego w latach 90-tych XIX wieku. Wciąż bywają tak rozprzestrzeniane – przez niedbalstwo, ograniczoną kontrolę tego jakie rzeczywiście ryby i raki wprowadza się do stawów i czy na pewno wszystkie osobniki to te planowane" - napisano na stronie.

Jak dodano, w szczególności rak pręgowaty bywa przenoszony przez osoby, które nie znają się na rakach i  dobrej wierze zanoszą je do wody. W ten sposób osiągają jednak przeciwny efekt. Obecność sumika karłowatego i raka pręgowatego stwarza on zagrożenie dla rodzimej przyrody.

Staną się pokarmem

Ryby i raki są odławiane z Kanału Piaseczyńskiego z wykorzystaniem metody kombinowanej, czyli odłowu ręcznego (ręką i podbierakiem) oraz za pomocą specjalistycznych pułapek.

Na czas odłowu Kanał Piaseczyński został podzielony na dwie części dzięki zablokowaniu przepustu pod ulicą Myśliwiecką. Gdy odłów dobiegnie końca, woda z części objętej pracami zostanie przepompowana do drugiej, a następnie odwrotnie. Rodzime gatunki ryb trafiają do części kanału, w której pozostaje woda.

Co się stanie z odłowionymi gatunkami? "Ryby i raki należące do inwazyjnych gatunków obcych zostaną wykorzystane jako pokarm dla zwierząt w ogrodach zoologicznych, ośrodkach rehabilitacji i azylach (np. dla bocianów, wydr, ptaków rybożernych, żółwi, surykatek czy mangust).

Czytaj także: