Policja: mężczyzna ze zdjęcia może mieć związek z zabójstwem na Nowym Świecie

Policja szuka uczestnika zdarzenia przy ulicy Nowy Świat
Policja wyjaśnia sprawę ataku na Nowym Świecie
Źródło: TVN24 / tvnwarszawa.pl
Policja udostępniła wizerunek osoby mogącej mieć związek ze śmiercią mężczyzny, który w ostatni weekend pojawił się zakrwawiony w sklepie na Nowym Świecie. - Każdy, kto rozpoznaje widocznego na zdjęciu mężczyznę, proszony jest o kontakt - apelują policjanci.

Policjanci ze Śródmieścia prowadzą postępowanie dotyczące zabójstwa, do którego doszło 8 maja na ulicy Nowy Świat 28 w Warszawie. Poszukują uczestnika tego zdarzenia i proszą o kontakt wszystkich, którzy go rozpoznają.

- Wizerunek uczestnika zdarzenia zarejestrowała kamera. Mężczyzna z krótkimi, ciemnymi włosami, z widocznym zarostem, tego dnia był ubrany w spodnie koloru czarnego, bluzę koloru czarnego z dwoma paskami koloru białego wzdłuż rękawów oraz buty koloru czarnego - podał w czwartek po południu Marcin Żórawski ze śródmiejskiej komendy policji.

Policja zwraca się z prośbą o zgłaszanie się świadków zdarzenia oraz osób, które posiadają informacje dotyczące zabójstwa i kontakt z Oficerem Dyżurnym KRP Warszawa I, pod numerem tel. 47-72-391-50, Wydziałem do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, tel. 47-72-391-30 lub 47-72-391-32, z prowadzącym postępowanie: tel. 47-72-391-14 lub numerem alarmowym 112.

Wszedł zakrwawiony do sklepu

Przypomnijmy: do zabójstwa doszło w nocy z 7 na 8 maja. Policja otrzymała zgłoszenie, że do jednego ze sklepów przy ulicy Nowy Świat wszedł ranny mężczyzna. Na miejsce skierowano służby ratunkowe. Jednak mimo wysiłku lekarzy mężczyzna zmarł.

Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna najprawdopodobniej został raniony ostrym narzędziem. Wcześniej miało dojść do awantury na rogu Foksal i Nowego Światu. Z relacji lokalnych mediów wynikało z kolei, że do ataku doszło w jednej z bram. Nasz reporter w niedzielę rano znalazł w niej ślady krwi.

Jeden ze sprzedawców relacjonował, że na nocnej zmianie byli jego zmiennicy. Nad ranem zobaczyli, jak do sklepu wchodzi mężczyzna z zakrwawionym nosem. Początkowo myśleli, że został uderzony pięścią w twarz albo przewrócił się. Gdy zaczęli udzielać mu pomocy, odkryli, że ma również poranione plecy. Według informacji PAP, to pracownicy monopolowego wezwali służby.

Jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, w niedzielę zostało wszczęte śledztwo prokuratury w kierunku zabójstwa. Zlecona została również sekcja zwłok ofiary.

Czytaj także: