330 alkosklepów w jednej dzielnicy. Burmistrzowie czekają na pilotaż

Nocna prohibicja, alkohol
Władze Warszawy rozpatrzą dwie propozycje nocnego zakazu sprzedaży alkoholu
Źródło: Magdalena Szepietowska/Fakty TVN
Po burzliwej sesji Rady Warszawy burmistrzowie Śródmieścia i Pragi Północ czekają na decyzje radnych w sprawie wdrożenia w tych dzielnicach pilotażu nocnej prohibicji.

Na sesji rady Warszawy, która odbyła się w miniony czwartek, radni przyjęli zaproponowane przez klub KO uchwały, m.in. w sprawie pilotażowego wprowadzenia nocnej prohibicji w Śródmieściu i na Pradze Północ. Wcześniej prezydent Warszawy wycofał swój projekt dotyczący wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w nocy w całym mieście. Radni zagłosowali też przeciwko projektowi lewicowych radnych dotyczących tej samej sprawy.

Dwa projekty dotyczące pilotażu przegłosowane przez miejskich radnych czekają teraz na decyzję organu nadzoru, czyli wojewody, a następnie trafią do rad dzielnicowych Śródmieścia i Pragi Północ. Po ich zaopiniowaniu przez dzielnicowych radnych, trafią z powrotem do Rady Warszawy.

Na Pradze Północ działa kilkanaście nocnych punktów z alkoholem

Burmistrzowie tych dwóch dzielnic czekają na decyzje radnych, by wprowadzić pilotażowy zakaz sprzedaży alkoholu nocą w sklepach i na stacjach benzynowych.

- Czekam na ten projekt i wtedy przekonamy się jak ten pilotaż będzie funkcjonował. Bo trudno teraz odnosić się do tego, czy zda egzamin, czy nie zda, skoro jeszcze nie został wprowadzony - powiedziała burmistrzyni Pragi Północ Gabriela Szustek.

Zaznaczyła, że program pilotażowy zaproponowany przez radę miasta ma na celu, nie tylko wprowadzenie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu, ale też większego nadzoru nad sprzedawcami, żeby nie sprzedawali alkoholu nieletnim.

- Bo to też jest bardzo ważny aspekt. Co z tego, że nie będzie można sprzedawać alkoholu od 23 do 6 rano, skoro poza tymi godzinami sprzedawcy będą go sprzedawali nieletnim - powiedziała burmistrzyni.

Oceniła też, że rada wybrała Śródmieście i Pragę Północ, bo dzielnice te tworzą ścisłe centrum Warszawy. - Poznań też zaczynał wprowadzać nocny zakaz sprzedaży alkoholu od centrum miasta - dodała.

Przekazała, że na terenie dzielnicy jest kilkanaście punktów z nocną sprzedażą alkoholu, z czego siedem to stacje benzynowe. - Są punkty bardziej newralgiczne, w stosunku do których jest więcej zgłoszeń, a są takie, gdzie zgłoszeń nigdy nie było - podkreśliła Gabriela Szustek.

Zaznaczyła, że jest to też kwestia współpracy właściciela sklepu, służb i mieszkańców. - Kiedy właściciel dba, żeby klienci nie zachowywali się w obrębie sklepu nieodpowiednio, to ma to duży wpływ na funkcjonowanie sklepu - dodała.

- Jeśli chodzi o ograniczenie spożywania nocą alkoholu, to czas pokaże, jak to będzie wyglądało w naszej dzielnicy - podkreśliła.

W Śródmieściu mieszkańcy narzekają na hałas i bałagan

Burmistrz Śródmieścia Aleksander Ferens zaznaczył, że inicjatywa wprowadzenia nocnego zakazu sprzedaży alkoholu byłą zgłaszana już dosyć dawno. - Nie tylko na sesjach rady dzielnicy, ale też kiedy uczestniczyłem w spotkaniach z mieszkańcami w trakcie konsultacji społecznych w tej sprawie. Mieszkańcy nie protestowali przeciwko sklepom, ale ogólnie przeciwko hałasowi i bałaganowi w godzinach nocnych, a także przeciwko temu, że ulice i chodniki są zanieczyszczane - dodał.

Odpowiadając na pytanie, związane z przedstawionym w programie pilotażu aspektem dotyczącym edukacji sprzedawców, zaznaczył, że raczej wymaga to zmian ustawowych.

- Proszę zwrócić uwagę, że od bardzo dawna nie słyszy się o problemach sprzedaży papierosów dzieciom. Wiąże się to z bardzo prostą przyczyną. Za tego typu nielegalne działanie karany jest bezpośrednio sprzedawca - mandatem w wysokości pięciu tysięcy złotych - podkreślił burmistrz.

Zwrócił też uwagę, że w przypadku sprzedaży alkoholu osobom będącym pod wpływem alkoholu lub nieletnim, odpowiedzialność ponosi właściciel lokalu, a nie sprzedawca.

- Być może tutaj leży przyczyna nieskuteczności dotychczasowych działań ograniczających sprzedaż alkoholu zarówno w sklepach, jak i lokalach gastronomicznych, osobom, które nie powinny go już więcej spożywać. I to jest bardziej oczywisty problem - ocenił.

W Śródmieściu jest łącznie około 330 sklepów, które mają koncesję na sprzedaż alkoholu, z których tylko 27 punktów prowadzi sprzedaż w godzinach nocnych, wliczając w to pięć stancji benzynowych. - Według danych policyjnych z ostatniego półrocza, powyżej pięciu interwencji miało miejsce w ośmiu lokalizacjach. Wokół większości tych lokali nie ma żadnych interwencji w ciągu pół roku - zaznaczył burmistrz.

Warszawiacy popierają nocną ciszę alkoholową

W przeprowadzonych przez miasto konsultacjach społecznych ponad 80 procent warszawiaków było za wprowadzeniem nocnej prohibicji. Wzięły w nich udział 8384 osoby mieszkające w Warszawie z czego 6773 były za zakazem, co stanowi mniej niż 0,4 proc. wszystkich mieszkańców stolicy.

Badanie opinii mieszkańców - Barometr Warszawski - także wskazało, że ponad 60 procent mieszkańców jest za nocnym ograniczeniem sprzedaży alkoholu. Badanie przeprowadzono na grupie 1644 mieszkańców Warszawy w wieku 15 lat i więcej.

W latach 2018-2024 nocną prohibicję wprowadziło ok. 180 gmin w Polsce. W czerwcu tego roku nocną prohibicję w sezonie turystycznym wprowadziło Giżycko. W lipcu takie przepisy wprowadzono w Słupsku, a na początku sierpnia w Szczecinie. W Gdańsku nocna prohibicja zaczęła obowiązywać od początku września.

Czytaj także: